Błaszczykowski po meczu z Białorusią: Kapitana kadry uwiera ławka

Jakub Błaszczykowski po wygranym 2:0 meczu z Białorusią nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony ze swojej roli w reprezentacji Polski, ale jednocześnie narzeka na brak miejsca w wyjściowej ?11? Borussii Dortmund. - Kapitana reprezentacji uwiera ławka. Jeśli nic się nie zmieni, to w grudniu będę chciał zmienić klub.

Jakub Błaszczykowski, który otworzył wynik meczu w Wiesbaden przyznaje, że mimo coraz lepszej gry kadry, nie należy popadać w euforię: - Kiedy przeżywaliśmy ciężkie chwile, byłem ostatnim do nadmiernego krytykowania. Teraz, kiedy idzie nam coraz lepiej, też jestem daleki od wielkiego optymizmu. Do Euro zostało osiem miesięcy. Turniej zweryfikuje wszystko, dobre wyniki meczów towarzyskich nie zagwarantują nam wyjścia z grupy. Ale one są potrzebne, bo budują atmosferę. Może te ciężkie momenty były potrzebne, musimy zdawać sobie sprawę z presji, która nas czeka - powiedział piłkarz Borussii.

Reprezentacja Polski stała się uzależniona od Lewego i Kuby

 

- Nie wiem, skąd się bierze moja skuteczność. Strzelam, asystuję, więc mogę być tylko zadowolony. Tego mi brakowało w reprezentacji - nie ma nic lepszego niż dobra gra poparta golami. Cieszę się, że tak to wygląda. Radzę sobie w roli kapitana, ale jestem daleki od samozadowolenia - dodał Błaszczykowski, który odniósł się także do faktu, że mecze Bundesligi rozpoczyna głównie z ławki rezerwowych.

- Powiem szczerze: nie sądzę, by moje występy w kadrze odmieniły moją sytuację w Borussii Dortmund. Robię tam swoje, ciężko trenuję, bo wiem jak ważna impreza nas czeka. Nie mam wpływu na to, że trener w klubie podejmuje takie a nie inne decyzje, W reprezentacji mam ogromne zaufanie od trenera Smudy, w klubie tego nie ma. I może dlatego tak to wszystko wygląda. W grudniu zobaczę, co dalej - zdradził Błaszczykowski.

- Doskwiera mi siedzenie na ławce, ale kiedy wchodzę na boisko, przez pół godziny pokazuję czasem więcej niż ten, którego zmieniłem. Ale nie zawsze to jest zauważone. Jeśli nic się nie zmieni, to w grudniu będę chciał zmienić klub. Znam swoją wartość i potencjał. Ciężko, bym siedział na ławce rezerwowych i marnował lata grania. Kapitana reprezentacji uwiera ławka. W kadrze pokazuję, że mogę być pożyteczny - dodał kapitan reprezentacji.

Czego dowiedzieliśmy sie z meczu z Białorusią? 

 

Lewandowski: Brakowało koncentracji

Z kolei strzelec drugiego gola Robert Lewandowski przyznał po meczu: - Nawet nie wiedziałem, że nigdy wcześniej dwóch tych samych zawodników strzelało gole w trzech kolejnych meczach kadry. Najważniejsze jest zwycięstwo, było nam potrzebne po tych wcześniejszych remisach. Byliśmy zdecydowanie lepsi, kontrolowaliśmy grę od początku do końca.

- Wcześniej brakowało nam koncentracji i konsekwencji, dlatego zwycięstwa uciekały. Dziś było niezagrożone ani przez chwilę. O to chodziło. Zawsze chciałbym grać od początku, ale meczów jest dużo. Dlatego czasem szansę muszą dostać inni. Wchodząc na boisko chciałem coś wnieść do zespołu. I się udało. Po meczu z Koreą wiedziałem, że w Wiesbaden nie zagram, ale nie ma co na to narzekać. Gramy coraz lepiej taktycznie, wszystko idzie w dobrym kierunku - dodał snajper kadry.

Kuba i Robert, czyli zabójczy duet - Polska wygrała z Białorusią ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.