Reprezentacja Polski. Maor Melikson zagra w kadrze

- Maor Melikson wyraził zdecydowaną chęć gry dla Polski. Powołanie go do reprezentacji to tylko kwestia czasu - powiedział prezes PZPN Grzegorz Lato. Wcześniej brat Maora mówił, że lider Wisły w Izraelu jest niedoceniony, a agent piłkarza pytał o szansę powołania dyrektora reprezentacji Tomasza Rząsę.

Zobacz najlepsze akcje Meliksona na Ekstraklasa.tv

Wieczorem Polski Związek Piłki nożnej podał na stronie internetowej, że Melikson chce grać dla Polski i zacytował Latę: Maor w rozmowie ze mną wyraził zdecydowaną chęć gry dla Polski. Myślę, że powołanie go do pierwszej reprezentacji to tylko kwestia czasu - powiedział prezes.

Rząsa: Jego agent dzwonił już wcześniej

- W trakcie przygotowań do wrześniowych spotkań z Meksykiem i Niemcami zadzwonił do mnie agent Dudu Dahan i zapytał, czy możliwe jest powołanie Meliksona do reprezentacji Polski - mówi Sport.pl Tomasz Rząsa, dyrektor reprezentacji. - Dziwnie to wyglądało. Agent piłkarza pytał o możliwość gry dla Polski, gdy jego klient jest na zgrupowaniu kadry Izraela - dodaje.

Melikson ma klasę, ale nie zbawi naszej reprezentacji

 

27-letni pomocnik Wisły trenował przed kluczowymi dla Izraela meczami eliminacji Euro 2012 z Grecją i Chorwacją, ale na ostatnich zajęciach przed spotkaniem z Chorwacją dostał od kolegi z drużyny łokciem w twarz i wrócił do Krakowa.

Gdyby wystąpił w spotkaniu o punkty choćby przez minutę, nie mógłby już nigdy zagrać dla Polski. Ale jego kariera w izraelskiej kadrze ogranicza się tylko do dwóch sparingów. Ostatnio zagrał w niej w sierpniu i strzelił dwa gole Wybrzeżu Kości Słoniowej. Po porażkach z Grecją i Chorwacją Izrael stracił szanse na awans do Euro 2012, a francuski selekcjoner Luis Fernandez prawdopodobnie jeszcze jesienią straci pracę.

- Ktokolwiek by go zastąpił, Maor nie może liczyć na miejsce w pierwszej jedenastce. W pomocy jest bardzo duża konkurencja - mówi Ely Shvieter, dziennikarz izraelskiego dziennika "Haarec".

W styczniu Melikson trafił do Wisły z Hapoelu Be'er Sheva. Wiosną był objawieniem ekstraklasy. W 15 meczach strzelił cztery gole, popisywał się fantastycznymi rajdami i podaniami. Gdy okazało się, że jego matka jest Polką, a on ma polski paszport, asystenci Smudy pytali go o grę dla biało-czerwonych. - Cieszę się, że jadę na zgrupowanie izraelskiej kadry - wymijająco mówił wtedy Melikson.

Od kilku tygodni sondował możliwość gry dla Polski. Na początku września był telefon menedżera Dahana do Rząsy, w poniedziałek spekulacje podsycił brat piłkarza. W izraelskim portalu one.co.ir wypalił: "W Izraelu Maor jest niedoceniany, uważa się go za średniego piłkarza. A w Polsce jest gwiazdą. On ma już 27 lat i nie robi się młodszy. Pracuje zbyt ciężko, by wciąż go ignorowano. Dlatego rozważamy grę dla Polski. W reprezentacji Izraela gra przecież urodzony w Argentynie Roberto Colautti".

We wtorek po południu Rząsą mówił: - Wygląda na to, że Maor zmienił podejście do gry w naszej reprezentacji. Ale wciąż nie mamy takiej informacji od niego. Telefon od agenta to mało. Dahan może decydować o sprawach klubowych, ale raczej nie reprezentacyjnych, gdzie w grę wchodzą kwestie emocjonalne - mówił Rząsa. Dudu Dahan nie odbierał we wtorek telefonu.

Zadzwoniliśmy do selekcjonera Franciszka Smudy:- Jeśli Melikson jednoznacznie zadeklaruje, że chce grać dla nas, to ja też go chcę. Nie wyślę mu powołania, jeśli nie będę pewny, że mi nie odmówi. Rozmawiałem z nim, to grzeczny i poukładany chłopak. Jeszcze raz powtórzę - to Melikson musi chcieć grać dla Polski. Eugen Polanski też długo nie był przekonany, ale później zadzwonił do mnie i dostał powołanie - przypomniał.

Kto nie chce Arboledy w kadrze. Lista coraz dłuższa 

 

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Co sądzisz o pomyśle, by Melikson reprezentował Polskę?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.