Ruud Van Nistelrooy jest zdesperowany. W naszpikowanym gwiazdami Realu Madryt nie ma szans na grę. W ataku "Królewskich" są znacznie młodsi, zdrowsi i będący w formie piłkarze.
Holender zagrał w tym roku tylko w dwóch meczach, strzelił gola i miał asystę ale nie przekonał do siebie trenera. 33-latek podobno ciągle chce grac w reprezentacji narodowej i potrzebuje klubu, w którym mógłby się odrodzić.
Zdaniem Pulisa za Stoke przemawia silna Premier League, którą Nistelrooy zna z czasów gry w Manchesterze United i fakt, że napastnika nie chce już sprowadzić do siebie trener silniejszego Liverpoolu Rafa Benitez.
Stoke gwarantuje miejsce w podstawowym składzie, problemem mogą być jedynie wysokie zarobki piłkarza, które sięgają podobno 100 tys. funtów tygodniowo.
Mancini robi zakupy - na początek Francuz? ?