Dariusz Wołowski: Real? Nie ma obawy

?Co rok megatransfer? - to filozofia Realu Madryt. Dwa lata temu Figo, przed rokiem Zidane, teraz Ronaldo.

A jest jeszcze przecież Raul i Roberto Carlos. Czy prezes Florentino Perez może się czuć jak pokerzysta, który siada do stołu, mając w ręku same asy? Może, tyle że to wcale nie zapewnia mu sukcesu. Nawet w kartach. A co dopiero w piłce nożnej. To przecież taki sport, że gdyby nawet zebrać 20 największych gwiazd, gwarancji zwycięstw by nie było. Nie ma się więc co martwić, że skupienie takich sił w jednym klubie zapewni mu monopol na sukcesy w Lidze Mistrzów i Primera Division. Real z Ronaldo czy bez będzie tylko jednym z faworytów. Nawet w najszczęśliwszym z przypadków - jeśli brazylijski mistrz utrzyma formę z mundialu, a kontuzje przestaną go dręczyć.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.