Cel Podbeskidzia: na dłużej zakotwiczyć w ekstraklasie

Za Bielskiem upojna noc. Teraz trzeba myśleć jak zbudować zespół, który utrzyma się w ekstraklasie. I jak zdobyć licencję u srogiego przewodniczącego. - Chcemy w ekstraklasie zakotwiczyć na dłużej - przekonuje wiceprezes Podbeskidzia.

Trzy kolejki przed końcem rywalizacji piłkarze Podbeskidzia zapewnili sobie awans do piłkarskiej elity. Bielszczan czekają jeszcze wyjazdowe mecze w Kluczborku i Radzionkowie oraz wolna kolejka, w której bielszczanie walkowerem uzyskają punkty za spotkanie z GKP Gorzów, który wycofał się z ligi. Kibice czekają już na 4 czerwca - wtedy cały region ma świętować sukces swoich piłkarzy: będzie towarzyski mecz z Górnikiem, koncert Pawła Kukiza z zespołem ''Piersi", niespodzianki dla kibiców a przede wszystkim przejazd piłkarzy przez miasto odkrytym piętrusem.

Klubowe władze nie mają czasu na świętowanie. - Jestem niezwykle szczęśliwy. Ale teraz trzeba się solidnie przygotować, by w ekstraklasie też namieszać - zapowiada Janusz Okrzesik, prezes Podbeskidzia.

Najważniejszym zagadnieniem jest odpowiednie przygotowanie dokumentów licencyjnych. Bielski ligowiec bardzo dobrze stoi pod względem organizacyjnym, nie ma długów - ma natomiast opinię poukładanej, dobrze prowadzonej firmy. Sen z oczu może jedynie spędzać sprawa stadionu. Czy obiekt, który jest bardzo przestarzały, dysponujący ograniczoną liczbą krzesełek, na którym brak miejsca dla kibiców przyjezdnych, ma szansę otrzymać zgodę Komisji Licencyjnej?

- Nie mam żadnych obaw. W przyszłym tygodniu ma u nas pojawić się specjalista ds infrastruktury stadionowej, on przekaże ekspertyzę komisji. Ważne będzie zdanie policji. Jeśli uzna, ze warunki bezpieczeństwa są spełnione, to będzie ważny argument dla komisji - twierdzi Władysław Szypuła, dyrektor i wiceprezes Podbeskidzia.

Co na to szef Komisji Licencyjnej? - Na razie czekamy na dokumenty, decyzja powinna zapaść 15 czerwca. Może uda się ją ogłosić kilka dni wcześniej, bo obie drużyny awans wywalczyły kilka kolejek przed końcem. Wszystko będzie zależało od czasu jakim będą dysponować nasi eksperci - mówi Hilary Nowak, przewodniczący Komisji Licencyjnej, która w maju w ekstraklasie zrobiła prawdziwą rzeź, odrzucając za pierwszym razem wnioski aż siedmiu klubów.

Czy w sprawie stadionu klub może liczyć na tzw. okres przejściowy? - Tak, to jest pół roku. Nie sądzę jednak, by w tym czasie ktoś wybudował nowy obiekt. Jeśli dany stadion nie spełnia wymogów lub jest niebezpieczny, wtedy klub we wniosku licencyjnym musi wskazać inny obiekt - wyjaśnia przewodniczący Nowak.

W środowy wieczór piłkarze świętowali długo, w szatni szampan lał się strumieniami. - Wiecznie się mówiło, ze ta drużyna nigdy nie była w ekstraklasie, była presja, że trzeba awansować. Przez ponad sto lat piłki w Bielsku się nie udawało. W końcu jest! Aż ciarki mnie przechodzą, gdy o tym myślę. Przełamaliśmy niemoc. Oby ekstraklasa zagościła tu na dłużej - ma nadzieję Sławomir Cienciała, kapitan Górali. On miejsce w zespole ekstraklasowym ma pewne.

Kibiców interesuje skład na ekstraklasę. Według naszych informacji klub rozstanie się z kilkoma piłkarzami. Rewolucja w składzie nie jest jednak przewidywana. - Do ekstraklasy nie wchodzimy, by zaraz z niej spadać. Chcemy w niej zakotwiczyć na dłużej. Najlepiej to na stałe - uśmiecha się dyrektor Szypuła. - Chcemy żeby kadra była zamknięta do 10 czerwca. Rewolucji w składzie nie będzie, jednak zmiany są konieczne. Będą trzy, cztery nowe nazwiska. To zawodnicy doświadczeni w grze w ekstraklasie. Oni mają nam pomóc zakotwiczyć w elicie - mówi dyrektor bielskiego ligowca.

Czy w składzie Podbeskidzia może pojawić się Adrian Sikora, o którego powrocie głośno było w przerwie zimowej? Wydaje się to mało realne, bo 31-letni napastnik rodem z Ustronia ostatnio nie gra. Piłkarz od 2009 roku był zawodnikiem Apoelu Nikozja, jednak z powodu kontuzji miał długą przerwę w występach. Obecnie zawodnik jest już w Polsce, przebywa w rodzinnych stronach.

Copyright © Agora SA