Nova Iguacu okazał się trudnym przeciwnikiem dla nowego klubu Ronaldinho Flamengo. Gospodarze zdołali strzelić zwycięskiego gola zaledwie 4 minuty przed końcem spotkania - zbawcą Flamengo okazał się Wanderley, który na murawie pojawił się z ławki rezerwowych.
- Po tak długim czasie bez grania, muszę złapać swój rytm, przyzwyczaić się do kolegów z zespołu, z którymi nigdy nie grałem. Jestem wdzięczny tak samo im jak i kibicom za tak gorące powitanie w klubie - mówił po meczu Brazylijczyk.
To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu - powiedział 30-letni pomocnik o atmosferze, której był głównym powodem.
Kontrakt z Flamengo Ronaldinho podpisał w ubiegłym miesiącu, głównie z myślą o tym, by ponownie nabrać formy i znaleźć miejsce w składzie "Canarinhos" na przyszłe mistrzostwa świata, które odbędą się w jego ojczyźnie.