Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
Poprzedni termin upływa 16 października, ale nie zostanie dotrzymany, bo pełniący obowiązki szefa związku generał Seyi Memene z powodów zdrowotnych wyjechał z kraju.
W federacji Togo trwa walka o władzę, która przeszkadza w normalnym funcjonowaniu. W zeszłym miesiącu międzynarodowy wstyd przyniosła podróż "fałszywej" reprezentacji kraju na towarzyski mecz z Bahrajnem (przegrany 0:3). Aresztowano dwóch pracowników związku zamieszanych w aferę. FIFA już w grudniu zeszłego roku nakazała przeprowadzenie wyborów "tak szybko jak to możliwe", ale pierwszy termin, wyznaczony na czerwiec, nie został dotrzymany.
Minister sportu Togo Christophe Tchao powiedział niedawno w wywiadzie, że rząd nie ma zamiaru wpływać na wybory i nie popiera żadnego z kandydatów. Kilka tygodni temu federacja Nigerii została zawieszona przez FIFA m.in. za naruszenie jej autonomii przez urzędników.
Najbliższy mecz Togo zagra 17 listopada z Czadem w eliminacjach do Pucharu Narodów Afryki.
Jerzy Engel: ? Kadra zmierza w dobrym kierunku