Robinho wywalczył właśnie z Santosem Puchar Brazylii - jego klub przegrał co prawda 1:2 z Victorią, ale zaliczka z pierwszego meczu - 2:0 - wystarczyła.
Po meczu Robinho zapowiedział, że mimo kończącego się wypożyczenia, chce zostać w Brazylii. W Manchesterze City popadł w niełaskę trenera Roberto Manciniego, dlatego też wolałby dalej grać dla Santosu.
- Mam nadzieję, że będę dalej tu grał. Moje serce jest tu i chcę zostać, ale muszę najpierw porozmawiać z moim klubem - Manchesterem City. W Santosie czuję się naprawdę szczęśliwy - powiedział Robinho.
Być może The Citizens zezwolą Robinho na przedłużenie wypożyczenia, gdyż w letnim oknie transferowym poczynili gigantyczne zakupy i Brazylijczyk może nie mieć miejsca w podstawowym składzie.
Ibrahimovic chce do Milanu?