Remis Podbeskidzia z beniaminkiem

Podbeskidzie pojechało do drużyny, który pierwszy raz w histortii zagrała na zapleczu ekstraklasy. Remis beniaminkowi ze Stróżów uratował bramkarz Marcin Zarychta.

27-letni golkiper Kolejarza czterokrotnie bronił w beznadziejnych sytuacjach, dwukrotnie odbijał strzały z bliskiej odległości Macieja Rogalskiego i Damiana Chmiela. - Zremisowaliśmy z bardzo dobrym zespołem - ocenia trener Jerzy Kowalik.

Kolejarz uzyskał prowadzenie w 65 minucie. Robert Drąg, po klepce z Bartłomiejem Sochą, wyszedł sam na sam z bramkarzem i technicznym lobem posłał piłkę do siatki. Podbeskidzie wyrównało osiem minut później. Michał Osiński dobił strzał Roberta Dejmana.

Robert Kasperczyk, trener gości: - Piłka nożna nie polega na prowadzeniu gry, ale na wykorzystywaniu sytuacji. Zabrakło nam zimnej krwi, żeby wygrać, ale uważam, że czas pracuje na korzyść mojej drużyny.

Kolejarz Stróże - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Drąg (65.), 1:1 Osiński (73.)

Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Konieczny, Broniewicz, Osiński - Rogalski (65. Malinowski), Koman, Kołodziej (58. Chmiel), Ziajka Ż - Dejman, Cieśliński Ż (81. Patejuk). Widzów: 1000

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.