Piłkarskie Mikołajki w Szczecinie

Pogoń korzystała z prezentów Podbeskidzia, ale tym samym się rewanżowała

Piłkarskie Mikołajki w Szczecinie

Pogoń rozpoczęła z animuszem, przeważała, chwilę po pierwszym golu Piotr Petasz mógł podwyższyć (świetna obrona Merdy), ale po 25 minucie oddała inicjatywę. Goście się przebudzili, w 32. minucie Piotr Rocki zmarnował setkę, ale w doliczonym czasie gry - po rogu - wyrównali. Po zmianie stron - więcej walki, mniej sytuacji bramkowych. Pachniało remisem, gdy kolejny fatalny błąd defensywy gości (chwilę wcześniej zmarnowana ich kontra 2 na 1) wykorzystał Piotr Prędota. Fani gospodarzy cieszyli się z trzech ważnych punktów, goście wyglądali na przybitych, ale portowcy znów zaspali. I znów po rogu. W ostatniej minucie wrzutka na 5 m, zamieszanie i piłka wturlała się do siatki.

- Mamy 3 punkty, nie przegraliśmy, a forma rośnie - stwierdził trener Marcin Brosz

Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (1:1)

Bramki. 1:0 Moskalewicz (16.), 1:1 Cienciała (45.), 2:1 Prędota (82.), 2:2 Dancik (90.).

Pogoń: Pyskaty - Nowak, Mysiak, Dymek, Woźniak, Rogalski (68. Pietruszka), Koman Ż, Parzy (65. Przytuła), Petasz, Moskalewicz, Dziuba (57. Prędota).

Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Baranowski, Dancik Ż, Osiński, Matawu Ż, Matusiak, Jarosz (46. Kołodziej), Malinowski, Rocki (74. Świerblewski), Maus (65. Bagnicki).

Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.