- To prawda, że Paweł ostatnio często nie grał w klubie. We wrześniu doznał kontuzji przed meczem Pucharu UEFA, gdy się wyleczył, przez ponad dwa tygodnie miał grypę, a gdy już wrócił do gry, został ukarany siódmą żółtą kartką w sezonie i nie mógł wystąpić w dwóch kolejnych meczach. Przedtem był jednak w wysokiej formie. To bardzo interesujący zawodnik - dynamiczny, dobrze panuje nad piłką. Ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, czy ja powołałbym go do kadry. Ustalanie drużyny to skomplikowana rzecz. Zależy od wielu elementów, przede wszystkim bierze się pod uwagę styl gry. Nie dziwi mnie wcale, że w kadrze Kaczorowski gra na prawej pomocy. W Polonii po prostu zmieniliśmy jego pozycję i gra na lewym skrzydle, bo mieliśmy za dużo piłkarzy na prawą stronę - Marcina Kusia i Igora Gołaszewskiego. Jako lewy obrońca albo lewy pomocnik Kaczorowski spisuje się u nas bez zarzutu, ale po drugiej stronie boiska nie traci niczego ze swoich walorów.