Polskie drużyny przed rewanżami w Pucharze UEFA

Wisłę Kraków czeka dziś ciężki mecz z Hajdukiem Split, a Polonię Warszawa walka o honor z Twente Enschede. Piłkarze Legii Warszawa myślą już o kolejnym rywalu

Polskie drużyny przed rewanżami w Pucharze UEFA

Wisłę Kraków czeka dziś ciężki mecz z Hajdukiem Split, a Polonię Warszawa walka o honor z Twente Enschede. Piłkarze Legii Warszawa myślą już o kolejnym rywalu

Przed tygodniem w Splicie krakowianie w ostatnich sekundach zapewnili sobie remis 2:2 dzięki bramce Olgierda Moskalewicza. Taki wynik w lepszej sytuacji stawia Wisłę, ale trener Franciszek Smuda stracił lewego obrońcę Grzegorza Kaliciaka, rozgrywającego Ryszarda Czerwca (obydwaj są kontuzjowani) i pomocnika Kamila Kosowskiego (czerwona kartka w Splicie). - Każdy z rezerwowych prezentuje podobne umiejętności, więc nie powinno być problemów z zastąpieniem tych graczy - uspokaja Smuda.

Jedno jest pewne: jeżeli Hajduk odpadnie w rywalizacji z Wisłą, w przeżywającym kłopoty finansowe klubie szykuje się rewolucja. Jeżeli przegra Wisła, nikt nie pozazdrości sytuacji Franciszkowi Smudzie.

- Szanse obydwu zespołów są równe - oceniał wczoraj trener Hajduka Nenad Graczan. - Wprawdzie w Krakowie jest znacznie chłodniej, ale dzięki temu będzie się lepiej grać. Przyjechaliśmy po zwycięstwo. Zagramy równie agresywnie jak w pierwszym meczu, ale wierzę, że tym razem dopisze nam szczęście.

Trener Graczan był powściągliwy na konferencji prasowej, dopiero później w rozmowie z dziennikarzami chorwackimi ujawnił, że wstawi do składu obrońców Vlatko Dżolongę i Gorana Sabicia. Ciągle nie może jednak grać najlepszy obrońca Chorwatów - Igor Stimac - zawieszony na pół rok po awanturze, jaką wywołał po meczu Hajduk - Real Mallorca.

Mistrzowie Polski muszą uważać na błyskotliwego dryblera Zvonimira Deranję, który dał im się we znaki w pierwszym meczu, gdy po indywidualnej akcji strzelił pierwszego gola. - Trener uczulał nas również na to, żebyśmy nie faulowali w pobliżu pola karnego. Piłkarze Hajduka świetnie wykonują bowiem rzuty wolne - zdradził "Gazecie" obrońca Arkadiusz Głowacki.

Po dłuższej nieobecności spowodowanej kontuzją, do podstawowego składu wróci napastnik Tomasz Frankowski. Ostatnio Smuda wraz z drugim trenerem, Kazimierzem Kmiecikiem przeprowadzali rozmowy motywacyjne z królem strzelców ekstraklasy. - Mogę zapewnić, że każdy, kto wyjdzie na boisko, będzie, "gryzł trawę" - stwierdził Smuda. - Żadnej gry na remis. Trzeba strzelić przynajmniej jedną bramkę i nie stracić żadnej - podkreśla Mirosław Szymkowiak.

Problemy kadrowe to nie jedyne zmartwienie krakowian. Po ostatnich deszczach działacze Wisły musieli przeprowadzić prawdziwą kampanię, żeby boisko nadawało się do gry. Zatrudniono firmę, która przy użyciu odkurzacza z przyssawką zbierała wodę z murawy. W półtorej minuty urządzenie zebrało aż 50 litrów wody.

Bez Arkadiusza Kaliszana poleciała we wtorek na rewanż z Twente Enschede Polonia Warszawa (w pierwszym meczu rozegranym w Łodzi "Czarne Koszule" przegrały 1:2). - W awans musimy wierzyć. Moje doświadczenie, a rozegrałem kilkanaście meczów w europejskich pucharach, mówi mi, że nawet pierwsze przegrane spotkanie niczego nie przesądza - powiedział trener Polonii Verner Liczka.

Wśród podróżnych nie było Emmanuela Ekwueme, który do wtorku nie otrzymał holenderskiej wizy. Ale ta sprawa zakończyła się pomyślnie. W środę rano Ekwueme w końcu ją dostał. - Był z tym problem, bo panu Ekwueme kończyła się ważność karty pobytowej w Polsce. Mamy przepisy, według których nie możemy wpuszczać takich osób do naszego kraju. W środę rano pan Emmanuel przyszedł do nas ze wszystkimi ważnymi dokumentami informującymi, że karta pobytu w Polsce zostanie mu przedłużona. Otrzymał wizę i natychmiast pojechał na lotnisko - powiedział sekretarz ambasady Holandii Jeroem Boenber. - Bardzo nam na tym zależało, bo wiemy, że to dobry piłkarz, a mecz w Pucharze UEFA jest ważnym wydarzeniem sportowym dla Polonii.

Najłatwiejsze zadanie czeka Legię Warszawa, która przed tygodniem rozgromiła szwedzki Elfsborg Boras 4:1. - Mamy za sobą dopiero pierwszą połowę - ostrzega trener Legii Dragomir Okuka przed rewanżem. Legioniści do Szwecji odlecieli w środę prezydenckim Tu-154. Z drużyną zabrał się kontuzjowany Jacek Magiera, choć wcześniej, tak jak Adam Majewski, Stanko Svitlica i Tomasz Jarzębowski, miał zostać w Polsce na dłuższe leczenie. Kłopoty ze zdrowiem ma też Maciej Murawski. - Po każdym meczu przez jakiś czas muszę dochodzić do siebie. Miałem chyba anginę, ale w czwartek powinienem zagrać - mówi zawodnik.

Legioniści nie lekceważą rywala, ale czekają już na piątkowe losowanie kolejnej rundy Pucharu UEFA.

Copyright © Agora SA