Młodzieżówka wygrała z Norwegią 3:0

Polska reprezentacja do lat 21 wygrała z Norwegią 3:0. Dzięki temu zachowała szanse na awans do mistrzostw Europy.

Młodzieżówka wygrała z Norwegią 3:0

Polska reprezentacja do lat 21 wygrała z Norwegią 3:0. Dzięki temu zachowała szanse na awans do mistrzostw Europy.

Gwiazdą wieczoru był Grzegorz Rasiak który zdobył trzy gole. Zadedykował je żonie.

Przed spotkaniem z Norwegami podopieczni trenera Lesława Ćmikiewicza byli w bardzo trudnej sytuacji. Z jedenastoma punktami zajmowali w swojej grupie dopiero czwarte miejsce, tracąc do liderującej w tabeli Norwegii cztery punkty. Aby nadal myśleć o występach w mistrzostwach Europy wczorajsze spotkanie musieli wygrać.

Polacy rozpoczęli bardzo nerwowo. Popełniali sporo błędów. - Stawka meczu sparaliżowała moich zawodników - stwierdził Lesław Ćmikiewicz trener polskiej reprezentacji. Już w piątej minucie goście stanęli przed szansą objęcia prowadzenia. Świetnie spisał się jednak nasz bramkarz Maciej Mielcarz, który obronił strzał z 16 metrów Christera George.

Z każdą upływającą minutą Polacy czuli się jednak co raz pewniej. Pierwszej dogodnej sytuacji nie udało się jeszcze wykorzystać. Po błędzie norweskiego bramkarza Damian Gorawski nie zdołał trafić do pustej bramki. Uderzał jednak z ostrego kąta.

Druga doskonała sytuacja została już wykorzystana. Była dwunasta minuta gdy najpierw Gorawski trafił w słupek, a po chwili po podaniu Radosława Wróblewskiego piłkę do siatki skierował Rasiak. - Na pewno ta bramka miała wpływ na nasze poczynania. Dzięki niej mogliśmy grać znacznie spokojniej - stwierdził Mariusz Lewandowski na co dzień piłkarz Szachtara Donieck.

Po zdobyciu prowadzenia Polacy nadal atakowali. Do końca pierwszej części stworzyli sobie jeszcze kilka doskonałych sytuacji strzeleckich. Brakowało jednak precyzji i dokładności. Tylko jeszcze raz udało im się pokonać bramkarza Norwegii. W 22 minucie znów na listę strzelców wpisał się Rasiak. Tym razem wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i po jego strzale głową Espen Johansen po raz drugi wyciągał piłkę z siatki. - Na treningach ćwiczyliśmy stałe elementy gry. To nie był przypadek - opowiadał po spotkaniu szczęśliwy strzelec.

Również goście mieli swoje szanse. Jednak nie wykorzystali ich. W 29 minucie sam na sam z Mielcarzem znalazł się Fredrik Trond Ludvigsen. Strzelił obok słupka.

Po przerwie częściej przy piłce byli goście. Pod naszą bramkę najczęściej starali się przedostać długimi podaniami. Polacy mądrze się jednak bronili. Wygrywali większość pojedynków powietrznych. - Byliśmy nastawieni na walkę. Wytrzymaliśmy ją, choć mecz był bardzo trudny. Ciężko było powstrzymać rosłych Norwegów - uważa Lewandowski. Gościom tylko raz udało się oszukać polskich obrońców, ale piłka po uderzenie George z około jedenastu metrów poszybowała tuż obok słupka.

Polacy mimo, że tak jak Norwegowie mieli problemy z przedostaniem się w pobliże bramki rywali gola jednak strzelili. Po błędzie Ludvigsena, który we własnym polu karnym zagrał ręką arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Rasiak. Strzelił mocno w górny róg bramki i po chwili cieszył się już z trzeciego gola. - Wraz z Mariuszem Lewandowski byłem wyznaczony do wykonywania jedenastki. Czułem się pewnie, miałem szansę zdobycia hat tricku więc podszedłem - tłumaczył po spotkaniu Rasiak.

Zdaniem trenerów:

Lesław Ćmikiewicz:

- Nie był to ładny mecz, ale 3:0 ma swoją wymowę. Graliśmy o zwycięstwo i to osiągnęliśmy. Na ładne widowiska zapraszam kiedy indziej. Chcieliśmy nawiązać kontakt z czołówką. Dzięki tej wygranej nadal mamy szanse na awans do mistrzostw Europy. Gramy dalej.

Mathias Per Hogmo:

Polacy grali bardzo dobrze. Szybko strzelili gola a potem dobrze rozgrywali piłkę. Mimo to mieliśmy kilka niezłych szans. Musimy takie sytuacje wykorzystywać.

Moja drużyna nie prezentuje równej formy. Jestem jednak zadowolony z gry i oczekuję ze spokojem najbliższego spotkania z Walią.

Polska - Norwegia 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Rasiak (12.), 2:0 Rasiak (22.), 3:0 Rasiak (85. karny).

Polska: Mielcarz - Sznaucner, Głowacki, Bieniek Ż, Nowak - Gorawski (68. Olszar), Mazurkiewicz, Lewandowski, Kowalczyk Ż - Rasiak, Wróblewski (87. Kolendowicz)

Norwegia: Johansen - Holm, Pa-Modou Kah (41. Knarvik, 70. Rastad), Karadas Ż, Hanstveit - Ludvigsen, Sogard (88. Hoff), Hangeland, Bolseth, Pedersen - George.

sędziował: Alexandru Dan Tudor (Rumunia); widzów: 3000.

W drugim meczu grupy 5 Białoruś przegrała z Ukraina 1:2 (1:1). Bramki: dla Białorusi - Aleksander Jurewicz (45); dla Ukrainy - Rusłan Walejew (8), Serhij Tkaczenko (65). Widzów 3 000.

Tabela

1. Ukraina 8 16 13-10

2. Norwegia 8 15 19-10

3. Polska 8 14 14-11

4. Białoruś 7 12 16-10

5. Armenia 7 10 7-13

6. Walia 7 0 2-17

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.