Włodarczyk w Auxerre za 1,1 mln marek

Śląsk Wrocław sprzedał Piotra Włodarczyka za 1,1 mln marek do wicelidera ligi francuskiej AJ Auxerre .

Włodarczyk w Auxerre za 1,1 mln marek

Śląsk Wrocław sprzedał Piotra Włodarczyka za 1,1 mln marek do wicelidera ligi francuskiej AJ Auxerre .

Do Śląska Włodarczyk trafił z Ruchu Chorzów za milion marek i był to jeden z największych transferów na rynku polskim przed sezonem 2000/2001. Działacze mówili, że to inwestycja w przyszłość. "Budujemy drużynę młodych wilków, a Włodarczyk będzie jednym z jej filarów. Za rok, czy dwa weźmiemy za niego fortunę" - przekonywali. Podpisali jednak z piłkarzem kontrakt zaledwie na rok.

W Śląsku Włodarczyk grał przeciętnie. W 34 meczach ligowych strzelił dziewięć bramek w tym dwie z rzutów karnych. Na testach we Francji był już w czerwcu. Prezes Śląska Janusz Cymanek negocjował umowę z menedżerem Auxerre Jean-Claude'em Hamelem, ale obaj panowie różnili się w wycenie umiejętności piłkarza. Cymanek zaproponował 3 mln marek, Hamel oferował około 1,2 mln marek. Włodarczyk wyjechał więc z Auxerre, wrócił do Wrocławia i podjął treningi w Śląsku. Kilka dni przed pierwszym meczem sezonu, z Legią, zniknął. Przez kilka dni nikt nie wiedział, co się z nim dzieje. Menedżer piłkarza, Michale Thiry, udawał, że też nie wie. Działacze Śląska byli załamani, bo ze względu na wchodzące od września nowe przepisy FIFA dotyczące transferów groziło, że za Włodarczyka nie dostaną grosza. Dzień przed meczem we Wrocławiu zawodnik jednak zgłosił się do klubu i podpisał z nim dwuletni kontrakt. Był to jednak jeden z najwyższych kontraktów w polskiej ekstraklasie. Za sezon Włodarczyk miał zarobić 600 tys. zł, bez premii za mecze.

Sprzedaż Włodarczyka stała się koniecznością. Zadłużonemu na kilkanaście milionów Śląskowi grozi bankructwo. Klub został pozbawiony bieżących wpłat od kilku sponsorów. Pieniądze od Totalizatora Sportowego i PZU Życie idą na spłatę długu wobec wiceprezesa Wrocławskiego Towarzystwa Sportowego Andrzeja Ruski, który szefuje wrocławskim żużlowcom. W tej sytuacji, by klub przetrwał, postanowiono sprzedać najlepszych graczy.

Janusz Cymanek wyjechał więc do Auxerre i wynegocjował transfer Włodarczyka do wicelidera ligi francuskiej za 1,1 mln marek płatne w ratach. Auxerre zorganizuje też dla Śląska pięciodniowy obóz oraz umożliwi rozegranie meczów sparingowych we Francji.

Sprzedaż Włodarczyka przejdzie jednak do historii polskiego futbolu, bo jeszcze nie zdarzyło się, żeby transfer piłkarza poza Polskę był niemal równy krajowemu. - Raczej nie mieliśmy wyjścia, te pieniądze w tej chwili ratują nas przed całkowitą zapaścią - przyznaje Tomasz Szypuła, dyrektor klubu.

W klubie mówi się także o sprzedaży innych graczy. Kupców szuka się głównie w Niemczech, a zaoferowani zostaną prawdopodobnie reprezentant Polski do lat 21 - obrońca Marcin Wasilewski oraz defensywny pomocnik Krzysztof Szewczyk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.