W środę mecz Islandia - Polska: szpital w kadrze

- Kto jest zdrowy na 100 proc.? Na pewno ja. Takiego szpitala w kadrze nie było dawno - mówi trener Jerzy Engel. W środę Polska gra towarzyski mecz z Islandią.

W środę mecz Islandia - Polska: szpital w kadrze

- Kto jest zdrowy na 100 proc.? Na pewno ja. Takiego szpitala w kadrze nie było dawno - mówi trener Jerzy Engel. W środę Polska gra towarzyski mecz z Islandią.

Bartosz Karwan:

mocno zbite kolano po zderzeniu z Jackiem Paszulewiczem z Dyskobolii. Na nodze krwiak. Przerwa potrwa przynajmniej tydzień.

Piotr Świerczewski:

uraz kolana. W niedzielę ledwo chodził, w poniedziałek kulał. Nie pojechał na Islandię.

Jacek Bąk:

kapitalny gol w niedzielnym ligowym meczu z Bastią. W 75. min opuścił boisko, kontuzja mięśnia czworogłowego. Niepewny występ w Reykjaviku.

Emmanuel Olisadebe:

Skręcona kostka. Niepewny występ przeciw Islandii.

Jerzy Dudek:

naciągnięte mięśnie brzucha. Zagra na Islandii, ale być może z blokadą.

Tomasz Zdebel, Michał Żewłakow, Adam Matysek, Jacek Zieliński, Andrzej Juskowiak:

leczą urazy od dłuższego czasu, na mecz z Islandią w ogóle nie zostali powołani.

- Kontuzje nas nie oszczędzają, dlatego kadrę trzeba stale poszerzać - mówi Engel. W meczu z Islandią szansę na debiut w reprezentacji będą mieli Grzegorz Pater, Kamil Kosowski, Tomasz Dawidowski. Nowicjuszami są również Jakub Wierzchowski (jeden występ w kadrze) Paweł Kaczorowski (dwa), Arkadiusz Bąk (trzy), Mariusz Kukiełka (pięć). - Dawidowskiego i Kaczorowskiego powołałem w miejsce kontuzjowanych - mówi trener Engel. - Najwięcej problemów mam z prawą pomocą. Karwan się leczy, Iwan nie gra, szuka klubu. Mam na tej pozycji tylko Grzegorza Patera.

Czy szansę dostanie Kamil Kosowski z Wisły, chwalony za występ przeciwko Barcelonie? - W moim rankingu nie przeskoczył jeszcze Krzynówka i Koźmińskiego - mówi trener Engel. - On na razie błysnął w polskiej lidze, na arenie międzynarodowej niewiele dokonał. Jest jednym z najlepszych graczy polskiej ligi. Zobaczymy, jak przełoży się to na kadrę.

Mecz z Islandią jest rewanżem za potyczkę z listopada ubiegłego roku, kiedy to w Warszawie Polska wygrała 1:0 (gol Frankowskiego z rzutu karnego). - Teraz chcemy przypomnieć sobie sposób gry narodowego zespołu, taktykę. Zwrócimy uwagę, by piłkarze skupili się na kadrze, a nie klubach, bo zbliżają się kluczowe mecze eliminacji MŚ z Norwegią i Białorusią - mówi trener Engel. - Islandia to nie cel, a środek do tego, by jak najlepiej się przygotować. Jeśli więc zdrowie któregokolwiek zawodnika będzie zagrożone, nie zagra. Ryzyko podjęlibyśmy być może w meczu eliminacyjnym. W towarzyskim nie ma potrzeby.

Wczoraj rano piłkarze biegali po lesie. Było ich dziesięciu. Reszta zjeżdżała się do Konstancina przez cały dzień, większość trenowała o 17 w Piasecznie. Najpóźniej dotarł Emmanuel Olisadebe, a w ogóle nie dojechali Tomasz Wałdoch i Tomasz Hajto. Uczestniczyli w miniturnieju na otwarcie nowoczesnego stadionu w Gelsenkirchen. - Takie rzeczy dzieją się raz na kilkadziesiąt lat - mówi trener Engel. - To wielkie wydarzenie dla klubu i miasta. Nie może się odbyć bez kapitana, czyli Wałdocha. Obaj dołączą do nas we wtorek na Islandii. Na pozostanie w Gelsenkirchen zgodzili się trenerzy innych reprezentacji, których zawodnicy grają w Schalke, więc ja też nie robiłem problemów. Trzeba być elastycznym. Może kiedyś ja poproszę Schalke, by zwolniło chłopaków na dzień-dwa więcej, niż stanowią przepisy?

Drużyna Jerzego Engela jest niepokonana od 4 czerwca 2000 roku, kiedy to przegrała z Holandią. Z ostatnich 11 meczów siedem wygraliśmy, cztery zremisowaliśmy. - Każda passa kiedyś się kończy - mówi Engel. - Ja nie prowadzę szczegółowych zapisów, nie liczę, kto ile wygrał, kto przegrał. Wiem, że jeśli nie przegramy na Islandii pobity zostanie rekord Kazimierza Górskiego, którego zespół nie przegrał 11 kolejnych spotkań. Ale ja, bardziej niż o rekordzie, myślę o awansie do finałów MŚ.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.