Według włoskich przepisów 31-letni reprezentant Portugalii zostanie zdyskwalifikowany na co najmniej rok. Komisja tamtejszego komitetu olimpijskiego zbada, czy piłkarz "brał" świadomie, a jeśli nie, to kto jest odpowiedzialny za dostarczenie mu specyfiku. Couto kategorycznie zaprzecza, jakoby zażywał doping, a klub ogłosił, że nigdy nie zachęcał ani nie umożliwiał piłkarzom dopingu. Na własną rękę przeprowadzał nawet testy, które zawsze dawały wynik negatywny.
W tym roku 16-miesięcznymi dyskwalifikacjami za takie samo przewinienie ukarano już dwóch piłkarzy Perugii i jednego grającej w Serie B Pescary.
Portugalczyk jest najwyższej klasy piłkarzem, którego przyłapano na dopingu w ostatnich latach. W reprezentacji wystąpił 75 razy (to rekord, który dzieli z bramkarzem Vitorem Baią), grał w kilku czołowych europejskich klubach - Porto, Parmie i Barcelonie. Do Lazio przyszedł w 1998 roku (w minionym sezonie wywalczył mistrzostwo Włoch), a niedawno odzyskał miejsce w rzymskiej defensywie.
Wczoraj "La Gazzeta dello Sport" poinformowała, że wynik pozytywny dało także antydopingowe badanie Edgara Davidsa przeprowadzone po marcowym meczu Juventusu z Udinese. Nikt oficjalnie nie potwierdził tej informacji.