Piłka nożna w ruinach Aleppo. Władze wykorzystują sport do propagandy

Do syryjskiego Aleppo wrócił futbol. 28 stycznia rozegrano pierwszy od 5 lat profesjonalny mecz. Lokalne derby pomiędzy Al-Ittihad i Al-Hurriya chociaż trochę przypomniały ludziom, jak w przeszłości wyglądało ich normalne, codzienne życie. Ale czy mecz to nie wyłącznie chwyt propagandowy władz?

Spotkanie wyglądało jak każdy piłkarski mecz. Dwie drużyny, kibice na trybunach wyposażeni w trąbki, bębny, flagi i kibicujący obu ekipom. Piłki nożnej w Aleppo nie było od 2012 roku, gdy obie miejscowe drużyny zaczęły grać swoje mecze w oddalonej o 175 km Latakii. - To uczucie, że mogliśmy wrócić na własne boiska, na stadion w Aleppo po pięciu latach, jest nie do opisania - powiedział przed meczem 28 stycznia piłkarz Al-Ittihad Omar Hamidi.

 

Boisko było wysuszone i pełne kurzu. Zabudowania wokół stadionu Riayat al-Shabab są zniszczone po licznych bombardowaniach. Mimo tego, atmosfera na stadionie przypominała tę sprzed lat.

- To było długie pięć lat. Czekaliśmy na to, żeby w Aleppo działo się cokolwiek oprócz wojny. Teraz znowu mamy piłkę nożną! Zaczęliśmy się czuć bezpiecznie w Aleppo - mówił jeden z kibiców.

Futbol czy propaganda?

Ale nie wszyscy są tego zdania.

- Ten mecz to pokazówka dla mediów. Reżim chciał pokazać, że odzyskał Aleppo i sprawił, że jest tu bezpiecznie - powiedział telewizji CNN Thaer, jeden z mieszkańców miasta. Ze względów bezpieczeństwa, stacja nie ujawnia jego nazwiska.

Thaer w grudniu został zmuszony do ewakuacji z Aleppo i obecnie mieszka w Turcji. - Władze zmusiły połowę mieszkańców Aleppo do wyjazdu z domów. Zrobiły z nich uchodźców. Ten pokazowy mecz to kłamstwo. Nie mogę na to patrzeć, po tym, jak zginęło tam tylu ludzi, tyle krwi zostało przelane, reżim zachowuje się, jakby nic się nie stało. Rozgrywają mecz piłkarski na ruinach Aleppo.

W grudniu zeszłego roku Aleppo zostało odbite z rąk rebeliantów przez syryjski rząd. Dziesiątki tysięcy ludzi zostało zmuszonych do ewakuacji po zawieszeniu broni.

- Mieszkańcy Aleppo kochają sport, szczególnie Al-Ittihad. Kiedyś stadion na każdym meczu był pełny. Trudno było zdobyć bilety. A teraz? Zobaczcie na trybuny. Kilkuset ludzi. Al-Ittihad jest teraz kojarzony z władzami i dlatego nie ma kibiców. Ta propaganda jest pełna kłamstw.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.