Kontrakt 34-letniego zawodnika z Paris Saint-Germain wygasa po zakończeniu tego sezonu i Szwed już ogłosił, że go nie przedłuży. Interesuje się nim wiele czołowych klubów z całego świata - jego agent Mino Raiola stwierdził, że wszystkie oprócz Manchesteru City, który przejmie Pep Guardiola, z którym nie dogadywał się w Barcelonie - ale przeszkodą mogą być żądania finansowe Ibrahimovicia.
Szwed chciałby nadal zarabiać tyle samo co w PSG, czyli ok. 300 tys. funtów po odjęciu podatku. Z tego względu zespół angielskiej Premier League musiałby zaoferować mu około 560 tys. funtów tygodniówki; zarabiałby prawie dwa razy więcej od najlepiej opłacanego piłkarza ligi, którym jest Wayne Rooney (zarabia ok. 260-300 tys. funtów razem z prawami wizerunkowymi). W Chinach - chciało sprowadzić go państwo! - zarabiały ponad 1 mln funtów tygodniowo, czyli trzy razy więcej niż Lionel Messi, obecnie najlepiej opłacany piłkarz.
Dlatego też według "Telegrapha" coraz bardziej prawdopodobne jest, że Ibrahimović jednak zostanie w PSG. Francuskiemu klubowi być może nie uda się ściągnąć Cristiano Ronaldo (Real Madryt raczej nie jest chętny do sprzedaży Portugalczyka), nie wiadomo też, czy Eden Hazard z Chelsea chciałby wrócić do ligi francuskiej (grał w Lille) - Belg skłania się raczej ku transferowi do Realu. Według źródeł brytyjskiej gazety Ibrahimović na razie nie chce przechodzić do USA, bo chce jeszcze pograć na najwyższym poziomie w Europie.
El Clasico w Sport.pl LIVE! Relacja z FC Barcelona - Real Madryt
