Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPierwsze kroki w tej sprawie miały zostać podjęte w środę przez IFAB podczas spotkania w Londynie. Oficjalna decyzja ma zostać podjęta podczas marcowego zgromadzenia IFAB (Międzynarodowa Rada Piłkarska), organ odpowiadający za ustanawianie przepisów piłki nożnej. "The Telegraph" pisze, że testy zostaną "niemal na pewno" zatwierdzone.
Wideo sędziowie mają w założeniu zminimalizować liczbę błędów do minimum. Nieznane są jeszcze szczegóły tego przedsięwzięcia, będą przedmiotem dyskusji w najbliższych tygodniach. Jak informuje "Telegraph" możliwość sprawdzania spornych sytuacji miałaby być ograniczona jedynie do kluczowych momentów - takich jak uznanie lub anulowanie gola, podyktowanie rzutu karnego lub pokazanie czerwonej kartki. Ostateczna decyzja i tak należałaby do sędziego głównego.
W takich sytuacjach bardzo ważna jest szybkość podjęcia decyzji. Gdy w Holandii przeprowadzano podobne testy limit wynosił 15 sekund. Tam sędzia oglądał spotkanie w vanie tuż pod stadionem i bez łączności z arbitrem głównym. Holendrzy chcieli przeprowadzić prawdziwe testy, ale 10 miesięcy temu IFAB nie wyraziło takiej zgody.
Właśnie Holandia oraz Brazylia, USA czy Australia wyraziły publicznie chęć przeprowadzenia prawdziwych testów. Angielska federacja również jest entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu. Być może dlatego, że podczas mistrzostw świata w 2010 roku Anglikom bardzo przydałby się wideo sędzia. W meczu 1/8 finału Frank Lampard strzelił wyrównującego gola na 2-2, ale sędzia uznał, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Anglicy ostatecznie przegrali 1-4 i odpadli z turnieju.
Andrzej Wrona relacjonuje turniej kwalifikacyjny do igrzysk na Snapchacie Sport.pl