Polska gra ze Słowenią

W środe towarzyski mecz piłkarski Polska - Słowenia. Choć niedawno hiszpański dziennik ?Marca" podał przez pomyłkę, że w San Fernando zmierzą się finaliści Euro 2004, trenerzy Polski (Paweł Janas) i Słowenii (Bojan Prasnikar) muszą patrzeć w przyszłość znacznie dalej.

Słoweńcy grali na Euro 2000 i dwa lata później w finałach azjatyckich mistrzostw świata, ale bój o ME w Portugalii przegrali. Tak jak Polacy. Dlatego na wtorkowej konferencji prasowej Janas i Prasnikar podkreślali, że środowe spotkanie to dla ich drużyn etap przygotowań do eliminacji mundialu w Niemczech. Janas - jak sam mówi - zakończył już selekcję, choć na zgrupowaniu jest 60. powołany za jego kadencji piłkarz (Marcin Nowacki), a byłby i 61. (ale Euzebiusza Smolarka wyeliminowała kontuzja).

Po składzie, jaki chce wystawić Janas, widać jednak, że z eksperymentami koniec. A jeśli są nowości, to tylko dlatego, że sobotni mecz z Wyspami Owczymi nie jest w terminie UEFA i mogą w nim wystąpić wyłącznie gracze z polskiej ligi.

Najmniej kłopotów było z zestawieniem linii defensywnej. Czwórka - Kłos, Bąk, Hajto i Żewłakow - ma pewne miejsce, tym bardziej że kontuzjowany jest Arkadiusz Głowacki (być może w eliminacjach MŚ zastąpi Hajtę, który jest zdyskwalifikowany przez UEFA na dwa mecze za czerwoną kartkę w pojedynku ze Szwecją).

W pomocy plany Janasowi pokrzyżowały kontuzje. Kiedy Janas wysyłał powołania, Jacek Krzynówek był po kontuzji i nie miał miejsca w składzie drugoligowej Norymbergi. Trener pozwolił mu więc do Hiszpanii nie przyjeżdżać. Tymczasem Krzynówek wrócił do gry i w ostatnim meczu zdobył dziewiątego gola w sezonie.

W środę jego miejsce z lewej strony zajmie Kosowski. Na prawej pomocy miał dostać szansę po raz pierwszy po ciężkiej kontuzji kolana Smolarek, który ostatnio był wyróżniającym się graczem Feyenoordu. Ale ze zgrupowania wyeliminował go uraz mięśnia i Janas był zmuszony wystawić Damiana Gorawskiego.

Zmienił się także wariant ze środkowymi pomocnikami. Zamiast dwóch defensywnych będzie jeden (raczej Lewandowski, nie Kukiełka) i jeden kreatywny - pod nieobecność kontuzjowanego Mirosława Szymkowiaka trener Janas stawia na młodego Sebastiana Milę.

Atak ma być taki jak ostatnio - Niedzielan i Rasiak ścigają się w liczbie zdobytych goli, doskonale się rozumieją. W formie jest także Maciej Żurawski z Wisły Kraków, który meczem przeciwko Serbii i Czarnogórze przełamał niemoc strzelecką w reprezentacji.

- Chcemy zacząć ten rok tak, jak skończyliśmy poprzedni. Od zwycięstw i dobrej gry - zapowiada bramkarz Jerzy Dudek. Inni piłkarze podpisali się pod tą deklaracją dwiema rękami.

- Nie mogliśmy się doczekać... Rozmów, kolegów, atmosfery - te słowa najczęściej powtarzają pytani o zgrupowanie w Hiszpanii. We wtorek przed południem ci, którzy są w kadrze na mecz ze Słowenią, poszli na godzinny spacer nad ocean (50 m od hotelu). - Nie róbcie zdjęć, chcemy w spokoju porozmawiać - powiedział polskim fotografom kapitan drużyny Tomasz Hajto. 31-letni obrońca raczej nie zostanie na sobotni mecz z Wyspami Owczymi. Jest potrzebny w Schalke, bo kontuzji doznał jeden z obrońców - Poulsen.

Skład Polski: Dudek - Kłos, Bąk, Hajto, Żewłakow - Gorawski, Lewandowski (Kukiełka), Mila, Kosowski - Rasiak, Niedzielan (Żurawski). Skład Słowenii: Simuenović - Vugdalić, Knavs, Cesar, Karić - Sukalo, Pavlin, Acimović, Zahović - Ceh, Siljak. Sędziuje Barea Lopez (Hiszpania).

Liczby reprezentacji

5 - tyle meczów z rzędu wygrała kadra: 2:1 z Węgrami, 3:1 z Włochami, 4:3 z Serbią i Czarnogórą, 4:0 z Maltą i 3:1 z Litwą

16 - a tyle strzeliła w nich goli

Mecz Polska - Słowenia zakończy się:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.