Wisła wygrała z osłabionym AS Monaco 2:1

Mistrzowie Polski po golach Tomasza Kłosa i Nigeryjczyka Iheanacho Kelechiego pokonali występujące w rezerwowym składzie AS Monaco, lidera francuskiej ekstraklasy.

Trener Henryk Kasperczak w starciu z piłkarzami AS Monaco w ich ośrodku szkoleniowym chciał wypróbować nowych piłkarzy. Najlepiej wypadli Mariusz Kukiełka i Tomasz Kłos. Pierwszy rozbijał większość ataków Monaco, drugi strzelił piękną bramkę (z rzutu wolnego w okienko) i w dobrym stylu zastąpił na pozycji stopera kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego, który zaczyna dopiero chodzić po naderwaniu mięśnia łydki. Radosław Majdan przy strzale z rzutu karnego Laurenta Lantieriego nie miał szans, a wcześniej wygrał pojedynek z jednym z Francuzów.

- Karny był kpiną. Sędzia chciał doprowadzić do wyrównania i odgwizdał faul po czystym wejściu Tomka Kłosa - skomentował drugi trener Wisły Jerzy Kowalik.

- Jestem mile zaskoczony. Jak na tak wczesny okres przygotowań drużyna jest wybiegana i walczyła ambitnie do końca - stwierdził wiceprezes Zdzisław Kapka. Monaco zagrało bez najlepszych zawodników: Fernando Morientesa, Eduarda Cisse, Sebastiena Squillaciego, kontuzjowanego Ludovica Giuly'ego i Patrice'a Evry. Zagrali za to m.in. bramkostrzelny Chorwat Dado Prso, czwarty napastnik Monaco Emmanuel Adebayor i argentyński obrońca Hugo Ibarra.

AS Monaco 1 (0)

Wisła Kraków 2 (0)

Strzelcy bramek

AS Monaco: Lanteri 72. (z rzutu karnego)

Wisła: Kłos (63. z wolnego), Kelechi Iheanacho (77. głową z podania Gorawskiego)

Wisła: Majdan - Baszczyński, Kłos, Kowalczyk (64. Jop), Mijailović - Uche (73. Gorawski), Kukiełka (78. Strąk), Cantoro (78. Ekwueme), Escudero (46. Brożek) - Żurawski, Frankowski (64. Kelechi).

Copyright © Agora SA