Od walkowerów po mistrzostwo. Iranki mistrzyniami Azji

Kilka lat temu Iranki oddawały najważniejsze mecze walkowerami, bo nie mogły grać w hidżabach. Teraz zostały futsalowymi mistrzyniami Azji i zachwyciły cały świat swoimi wspaniałymi golami.

Zakaz gry w hidżabach - kwadratowych chustach zasłaniających włosy, uszy oraz szyję - obowiązywał do 2012 roku. To szyja była przedmiotem sporów - wcześniejsze przepisy pozwalały nosić kobietom nakrycie głowy, lecz nie mogło ono zasłaniać właśnie szyi. FIFA tłumaczyła ten zakaz ryzykiem zadławienia oraz odniesienia kontuzji głowy lub szyi. Zakaz miał ogromny wpływ na popularność piłki nożnej i jej odmian w krajach muzułmańskich. Tamtejsze piłkarki musiały wybierać między uszanowaniem kultury oraz religii a respektowaniem przepisów FIFA. Iranki wybierały swoją religię.

W eliminacjach igrzysk olimpijskich w 2012 roku na mecz z Jordanią wyszły w hidżabach. Sędziowie byli zmuszeni do przyznania walkowera na rzecz Jordanii. Iranki w ten sam sposób oddały pozostałe trzy mecze. Jordańczycy też nie zgadzali się z tymi przepisami, lecz trzy piłkarki, które chciały wyjść na mecz w hidżabach, pozostawiono poza składem.

- Jordańskie społeczeństwo ma swoje własne tradycje. Wielu nie pozwoli swoim córkom na zdjęcie hidżabów, przez co stracimy wiele utalentowanych zawodniczek - mówił wtedy Moustafa Afouri, tamtejszy działacz piłkarski. Abeer Nahar, były jordański piłkarz: - FIFA powinna zaakceptować naszą kulturę.

Między 2012 a 2014 rokiem trwały testy na prośbę IFAB (Międzynarodowa Rada Piłkarska, organ odpowiadający za przepisy gry piłki nożnej oraz futsalu). Nie wykazały one żadnych przeciwwskazań, obawy FIFA o zdrowie piłkarek okazały się nieuzasadnione. Z tego względu rok temu światowa federacja oficjalnie zezwoliła na noszenie hidżabów.

Mistrzostwo w fantastycznym stylu

Pięć zwycięstw i bilans goli 21-3 - w takim stylu Iranki wygrały pierwsze mistrzostwa Azji kobiet w futsalu. W finale pokonały 1:0 Japonki, w dużej mierze dzięki swojej bramkarce Farzaneh Tavasoli. Ale głośno zrobiło się o nich już w fazie grupowej, gdy zdobyły fenomenalną bramkę w pierwszej minucie meczu z Malezją (4:2).

 

Na mistrzostwach świata przed trzema laty Iranki zajęły siódme miejsce. W 2013 roku były już piąte, ale na ostatnim mundialu nie wystąpiły.

- Moje podopieczne grały bardzo dobrze, nasza taktyka też poskutkowała. Chciałbym im pogratulować determinacji, z jaką podeszły do tego meczu - powiedział po finale Forouzan Soleimani, trener Iranek. - Ciężko przygotowywaliśmy się do tego meczu, ale nasza cierpliwość i upór dały nam mistrzostwo. Wierzę, że przyszłość irańskiego futsalu kobiecego jest jeszcze jaśniejsza. Czekamy na kolejne międzynarodowe turnieje.

"Fakt, że kobiety mogą grać, jest pomocny" - napisała w odniesieniu do hidżabów oraz zdania o przyszłości tamtejszego futsalu Shireen Ahmed. To aktywistka sportowa mieszkająca w Kanadzie, skupia się głównie na muzułmańskich kobietach uprawiających sport.

"Brawo! Na przekór wszystkiemu reprezentacja Iranu w futsalu kobiet wygrała Puchar Azji po pokonaniu Japonii w finale!" - napisał Omid Memarian, irański dziennikarz mieszkający w USA.

Mąż nie pozwolił kapitan pojechać na turniej

Memarian nie zapomniał o Niloufar Ardalan. 30-letnia piłkarka - pełniąca wcześniej funkcję kapitana - nie pojechała na turniej, bo mąż podczas kłótni zabrał jej paszport. Małżonek chciał, by została w domu i uczestniczyła w pierwszym dniu szkoły ich syna. W Iranie mężczyźni mogą zakazać swoim żonom wyjazdu poza granice kraju zgodnie z prawem. Ardalan zaapelowała o zmianę prawa. - Jestem tylko żołnierzem, który walczy, by wznieść flagę naszego kraju. Chciałabym, by prawo pozwalało na to kobiecym żołnierzom - powiedziała.

39 niezwykłych sportowych ciekawostek! [KLIKNIJ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.