Michał Listkiewicz dla Gazety: Chciałem Anglików

Będzie okazja, by utrzeć Wyspiarzom nosa, pokazać, że nie mają monopolu na eliminowanie Polaków - powiedział Gazecie po losowaniu eliminacji mistrzostw świata prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Rafał Stec: Skoczył Pan z radości na widok nazwy "Anglia" w rękach Michaela Schumachera czy mina Panu zrzedła?

Michał Listkiewicz: Głośno mówiłem, że chcę Anglików i Austriaków, więc można powiedzieć, że poczułem zadowolenie z trafionych typów. Będzie okazja, by utrzeć Wyspiarzom nosa, pokazać, że nie mają monopolu na eliminowanie Polaków. Niedawno Groclin jako pierwsza polska drużyna od wielu lat ograła zespół Premier League i to dobry omen. Poza tym jest coś symbolicznego w tym, że wylosowaliśmy Anglików 30 lat po pamiętnym meczu na Wembley. No i wtedy też mieliśmy w grupie Walię...

Cieszy Pana, że połowa grupy to rywale z Wysp Brytyjskich?

- Tak. Moim zdaniem znacznie bardziej niewygodnymi przeciwnikami byłyby drużyny z krajów postjugosłowiańskich i bałkańskich. Reprezentacje grające bardziej techniczną piłkę nam nie leżą.

Mierzymy w zwycięstwo w grupie?

- Pewnie. Nie ma co się bać, Anglicy wcale nie mają teraz wielkiej drużyny i uważam, że pierwsze miejsce jest naprawdę realne. Oczywiście oni pozostają faworytem, ale z Hiszpanami czy Włochami o sukces byłoby o niebo trudniej. Mieliśmy szczęście, zresztą przed ceremonią spotkałem sędziego Colinę, który losował kulkę z napisem "Polska" i poprosiłem, żeby był dla nas miły. Obiecał, że spróbuje i dotrzymał słowa.

A jak zareagowali rywale?

- Nie wiem, jak Anglicy, oni siedzieli daleko. Austriacy się cieszą, ale nie ze względów sportowych. Po prostu nasza piłka ma u nich niezłą markę, lubią nasz kraj, a dawno ze sobą nie graliśmy. Prezes federacji z Azerbejdżanu narzekał, że czekają ich aż trzy dalekie podróże na Wyspy. Dobrze, że chociaż do was mamy blisko - powiedział na mój widok.

Podczas ustalania terminarza też będzie tak zgodnie?

- Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, zadecyduje komputer. A właściwie już zadecydował, tylko my nie znamy szczegółów. Dogadać musimy się prawdopodobnie do końca lutego, ale myślę, że spotkamy się w styczniu. Pytanie gdzie, Anglicy pewnie będą chcieli u siebie.

A Polska z kim chce zacząć eliminacje?

- Decyduje trener. Z tego co wiem, to zdecydowanie woli uniknąć w przyszłym roku grać w Anglii. Lepiej zacząć z niższego pułapu.

Bezpośrednio awansują też dwaj wiceliderzy z najlepszym dorobkiem. Jak będzie się go porównywać, skoro grupy mają różną wielkość?

- W siedmiozespołowych nie będą brane pod uwagę wyniki meczów z Luksemburgiem, Andorrą i Kazachstanem. A skoro już jesteśmy przy egzotyce, to powiem, że wszyscy polscy szkoleniowcy mieli szczęście. I Sudan prowadzony przez Wojciecha Łazarka, i Syria Janusza Wójcika wylosowali nieźle.

Które miejsce zajmą Polacy w swojej grupie eliminacji piłkarskich MŚ?
Copyright © Agora SA