Szwajcarskie media: Blatter jednak zostanie w FIFA?

Jak podała w niedzielę rano lokalna szwajcarska gazeta ?Schweiz am Sonntag?, Sepp Blatter prawdopodobnie zrobi co w jego mocy, by pozostać na stanowisku prezydenta FIFA. Według dziennikarzy 79-letni Szwajcar, który niecałe dwa tygodnie temu po wygraniu wyborów w atmosferze skandalu zrezygnował ze stanowiska, miał zmienić zdanie pod wpływem głosów poparcia ze strony działaczy z Afryki i Azji.

Według anonimowego źródła bliskiemu Blatterowi, na który powołuje się gazeta, na zmianę decyzji miały wpłynąć słowa poparcia ze strony Afryki i Azji nawołujące Szwajcara do przemyślenia rezygnacji. Zdaniem "Schweiz am Sonntag" 79-letni działacz miał poczuć się zaszczycony takim wsparciem i nie zamierza podtrzymać decyzji o zrezygnowaniu z funkcji prezydenta FIFA.

Przypomnijmy, że 2 czerwca Blatter ogłosił, że rezygnuje z piastowanego stanowiska w reakcji na śledztwo FBI dotyczące korupcji w strukturach organizacji, której przewodniczy od 1998 roku. W grudniu, podczas walnego zgromadzenia FIFA w Zurychu miało dojść do wybrania nowego szefa.

W związku z prawdopodobną nagłą zmianą zdania Seppa Blattera FIFA nie wydała jeszcze oficjalnego komentarza.

O co cała afera?

Blatter ogłosił swoją dymisję w dniu, w którym "The New York Times" opublikował nowe rewelacje na temat afery korupcyjnej w FIFA. Według informacji gazety sekretarz generalny FIFA Francuz Jerome Valcke, najbliższy współpracownik Blattera, przelał w 2008 r. 10 mln USD na rachunek zarządzany przez byłego wiceprezydenta FIFA Jacka Warnera.

Powołując się na pragnących zachować anonimowość przedstawicieli amerykańskich służb federalnych, nowojorski dziennik napisał, że przelew dokonany przez sekretarza generalnego z rachunku FIFA na rachunek kontrolowany przez Warnera "to centralny element" ujawnionego w ubiegłym tygodniu skandalu w Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA), największej organizacji sportowej świata.

Śledztwo coraz bliżej Blattera

Zdaniem "NYT" te rewelacje "zbliżają" śledztwo w kierunku samego Blattera, który w zeszły piątek został ponownie wybrany na prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej FIFA. Przelew, jak pisze dziennik, był "kluczowym elementem" aktu oskarżenia, jaki amerykańska prokuratura przygotowała przeciwko Warnerowi, zarzucając mu, że przyjął 10 mln USD łapówki w zamian za pomoc w zapewnieniu, że to RPA będzie gospodarzem mistrzostw świata w piłce nożnej w 2010 roku. Akt oskarżenia Departamentu Sprawiedliwości mówi, że przelewu dokonał "wysokiej rangi urzędnik", ale nie identyfikuje nazwiska tej osoby ani nie precyzuje, czy wiedziała ona, że pieniądze zostaną wykorzystane jako łapówka. Źródła "NYT" ujawniły, że chodzi o Jerome'a Valcke.

Dyrektor wykonawczy World Cup w RPA Danny Jordaan, obecny prezydent tej federacji w RPA, powiedział, że pieniądze nie były łapówką, ale legalną płatnością na rzecz funduszu rozwoju piłki nożnej na Karaibach. Valcke, któremu prokuratura jak dotąd nie postawiła żadnych zarzutów, w mailu do "NYT" zapewnił, że nie wydał zgody na przelew i nie miał na to uprawnień. Także Blatter już w ubiegłym tygodniu, pytany przez dziennikarzy, czy to on jest tym "wysokiej rangi urzędnikiem" z aktu oskarżenia, zapewnił, że "na pewno nie chodzi o mnie".

Sam Warner dobrowolnie zgłosił się w środę do służb antykorupcyjnych w Port of Spain, stolicy Trynidadu i Tobago, skąd pochodzi, i wydał oświadczenie, w którym nie przyznaje się do winy. Został zwolniony z aresztu po przelaniu 400 tys. dolarów kaucji. Zwrócił paszport oraz ma obowiązek meldowania się na posterunku policji dwa razy w tygodniu. Sąd najpewniej dopiero w lipcu wyda orzeczenie w sprawie jego ekstradycji do USA, czego domaga się amerykański wymiar sprawiedliwości.

47 zarzutów

W środę do sądu federalnego w Brooklynie w Nowym Jorku wpłynął akt oskarżenia obejmujący 47 zarzutów wobec 14 osób, w tym wysokiej rangi działaczy FIFA oraz dyrektorów marketingu sportowego firm współpracujących z FIFA. Oskarżeni - jak podano w komunikacie Departamentu Sprawiedliwości - uczestniczyli "w trwającym od 24 lat spisku, by wzbogacić się dzięki korupcji w międzynarodowej piłce nożnej". Poza zarzutem korupcji przy podejmowaniu decyzji, gdzie odbędą się mistrzostwa świata w 2010 roku, śledczy postawili zarzuty wymuszeń, prania pieniędzy i oszustw finansowych przy przetargach związanych ze sprzedażą praw telewizyjnych, marketingowych i sponsorskich do imprez, które odbywały się w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA