Liga angielska. 13. kolejka. Kirkland w bramce zamiast Dudka

Kirkland zamiast Dudka - zdecydował menedżer Liverpoolu w meczu z Middlesbrough (0:0). Pięć dni przed rewanżem z Groclinem Manchester City przegrał 0:3 z Newcastle. Liderzy nie tracą punktów.

Choć Liverpool zremisował bezbramkowo na Riverside Stadium, niewiele w tym było zasługi Kirklanda, bo bramkarz angielskiej młodzieżówki nie miał dużo pracy. Jego obecność między słupkami "The Reds" tak zdumiała fanów, że już w niedzielę na oficjalnej stronie internetowej klubu z Anfield Road ukazało się wyjaśnienie menedżera Gerarda Houllier. - To była moja decyzja. Uznałem, że Chris zasługuje na szansę. Jerzy Dudek rozegrał w ubiegłym tygodniu dwa mecze towarzyskie z silnymi rywalami, pomyślałem więc, że Chris będzie bardziej świeży i w lepszej formie. Zawsze powtarzam, że mamy w klubie dwóch świetnych bramkarzy o wysokich umiejętnościach - powiedział Francuz.

Zdaniem "Liverpool Echo" to jedynie chwilowa, a nie ostateczna zmiana w bramce Liverpoolu. W ubiegłym sezonie Kirkland zastąpił Dudka po błędach Polaka w kluczowych meczach, później jednak doznał skomplikowanej kontuzji kolana i przeszedł operację w USA. W tym sezonie bronił tylko w meczach Pucharu Ligi Angielskiej. Wiadomo jednak, że Kirklandowi bardzo zależy na wyjeździe z reprezentacją Anglii na Euro 2004, nawet w charakterze trzeciego bramkarza. By jednak Sven Goran Eriksson mógł go powołać, musi występować na co dzień w klubie. Media plotkowały, że pozyskaniem Kirklanda zainteresowany jest menedżer Manchesteru City Kevin Keegan, którego bramkarz legenda David Seaman nie dość, że ma już 40 lat i coraz częściej popełnia błędy, to jeszcze równe często łapie kontuzje. 21-letni Kirkland przedłużył jednak w ubiegłym miesiącu kontrakt z "The Reds" do 2008 roku.

Tymczasem chmury zbierają się nad samym Houllierem. Według "Sunday Mirror" władze klubu postawiły mu ultimatum, że jeżeli nie zdobędzie w tym sezonie żadnego trofeum albo nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, będzie musiał odejść. LIverpool to najbardziej wstrzemięźliwy angielski klub, jeśli chodzi o zwalnianie trenerów - w ostatnich 40 latach było ich zaledwie siedmiu. Jednak zdaniem prezesa Davida Mooresa i dyrektora wykonawczego Ricka Parry zespół przestał się rozwijać, traci dystans do najlepszej na Wyspach trójki: Arsenal, MU, Chelsea, a ostatnie transfery Houlliera były chybione. Gotowi są więc wypłacić Francuzowi 2 mln funtów kary za zerwanie kontraktu. Jego następcą miałby zostać twórca ostatnich sukcesów Celtiku Glasgow Martin O'Neill, z którym podobno podpisano już umowę wstępną.

Kiedy Kevin Keegan wprowadził "Sroki" do Premier League, a potem zdobył wicemistrzostwo kraju, nazywano go w Newcastle "Mesjaszem". Sobotniej wizyty obecny menedżer Manchesteru City nie będzie jednak dobrze wspominał. Najpierw cały stadion oddał hołd obecnemu trenerowi klubu - 70-letniemu Bobby'emu Robsonowi, z którym Keegan bardzo się nie lubi. Pierwszą decyzją Robsona po objęciu posady trenera reprezentacji Anglii było bowiem wyrzucenie z drużyny Keegana.

Piłkarze Manchesteru City też nie ucieszyli swego menedżera. W poprzedniej kolejce przegrali u siebie z Leicester City 0:3, w sobotę na St. James'es Park znów stracili trzy gole, nie zdobywając żadnego. Do tego 33-letni Alan Shearer (na zdjęciu z prawej), który jako dziecko postanowił zostać napastnikiem pod wpływem gry... Kevina Keegena, zupełnie przyćmił młodszego o dziesięć lat gwiazdora MC Nicolasa Anelkę. Kapitan reprezentacji Anglii w czasach, gdy prowadził ją Keegan, w swym 450. występie w barwach Newcastle zdobył dwie bramki, w tym setną od kiedy drużynę prowadzi Robson.

Przeciwnikowi Groclinu niewiele pomógł fakt, że lekarze klubowi w ostatniej chwili postawili na nogi doświadczonego Seamana, choć były bramkarz reprezentacji i tak dostał od "Sunday Mirror" najwyższą ocenę - 8. W ataku z Anelką (nota 6) znów wystąpił Robbie Fowler (7). - Jestem zawiedziony i sfrustrowany wynikiem i stylem. Miałem nadzieję, że pierwszy gol podziała na moich piłkarzy jak zimny prysznic, ale tak się nie stało. Ten mecz pokazał, że wiele nam jeszcze brakuje, żeby rywalizować z zespołami z absolutnej czołówki jak Manchester United, Arsenal i Chelsea - stwierdził po meczu Keegan, którego drużyna spadła na siódme miejsce.

Na rewanżowy mecz do Grodziska Wielkopolskiego najprawdopodobniej nie przyjadą Australijczyk Danny Tiatto (kontuzja ścięgna Achillesa) i Amerykanin Claudio Reyna (grypa).

Wyniki 13. kolejki

BIRMINGHAM CITY - ARSENAL 0:3 (0:1): Ljungberg (4.), Bergkamp (80.), Pires (88.)

EVERTON - WOLVERHAMPTON WANDERERS 2:0 (2:0): Radzinski (16.), Kilbane (19.)

LEEDS UNITED - BOLTON WANDERERS 0:2 (0:2): Davies (16.), Giannokopoulos (17.)

LEICESTER CITY - CHARLTON ATHLETIC 1:1 (1:0): Les Ferdinand (39.) - di Canio (84. karny)

MANCHESTER UNITED - BLACKBURN ROVERS 2:1 (2:0): van Nistelrooy (24.), Kleberson (38.) - Emerton (62.)

MIDDLESBROUGH - LIVERPOOL 0:0

NEWCASTLE UNITED - MANCHESTER CITY 3:0 (0:0): Ameobi (57.), Shearer (77. i 85.)

SOUTHAMPTON - CHELSEA 0:1 (0:0): Melchiot (47.)

TOTTENHAM HOTSPUR - ASTON VILLA 2:1 (0:0): Ricketts (78.), Keane (81.) - Allback (66.)

W poniedziałek mecz Fulham - Portsmouth

Najskuteczniejsi

11 - Shearer (Newcastle)

10 - Henry (Arsenal)

9 - Van Nistelrooy (MU)

8 - Anelka (Man City), Owen (Liverpool)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.