Mila chce do Milanu

To jego fantastyczny strzał dał w czwartek Groclinowi remis 1:1 w pierwszym meczu drugiej rundy Pucharu UEFA z Manchesterem City. Sebastian Mila ma 21 lat. Ojciec młodego reprezentanta Polski - Stefan - to także były piłkarz (m.in. Gwardii Warszawa). - Tata jest moim największym kibicem i krytykiem, nigdy nie chwali - mówi Mila.

Mila jest skromny. - Zarobione pieniądze oddaję rodzicom. A oni co miesiąc wypłacają mi kieszonkowe. Potrzeb nie mam za dużych. Mieszkam w małym mieście, wszystko jest na miejscu. Moje oszczędności wpłacają na konto, ja koncentruję się na tym, by być jak najlepszym piłkarzem - opowiada wychowanek Gwardii Koszalin.

W reprezentacji Polski seniorów rozegrał dwa mecze, jest podstawowym zawodnikiem kadry młodzieżowej walczącej o awans na igrzyska olimpijskie (15 i 19 listopada dwumecz z Białorusią). Marzeniem Mili jest gra w... Milanie. - Obiecałem to kiedyś tacie - tłumaczy. Jego boiskowy pseudonim to "Roger". - Dlaczego? Bo najlepszy piłkarz w historii Kamerunu nazywał się Roger Milla - mówi ze śmiechem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.