Wisła przed sezonem

Wisła przed sezonem

Mimo, że pod koniec ubiegłego roku nad Wisłą zbierały się czarne chmury, jej sytuacja finansowa wydaje się unormowana. Nie wiadomo zresztą, czy alarm nie był czyniony trochę na pokaz.

Sportowa Spółka Akcyjna Wisły zadłużona była wobec Zakładów Kablowych Telefonika. Ich właścicielem jest Bogusław Cupiał, główny udziałowiec Wisły. Dług był więc "w rodzinie", ale ponieważ znacznie przekraczał kapitał założycielski spółki, sytuacja była niedopuszczalna pod względem prawnym. Dziennikarze prasy sensacyjnej rzucili się jak sępy na żer, wszak "upadłość Wisły" świetnie wygląda na łamach. Tymczasem wiślacy, mimo zadłużenia w wysokości 80 mln, spokojnie pertraktowali w sprawie transferów nowych zawodników.

Lekarstwem na problemy miało być dokapitalizowanie spółki, bądź zamiana długu na akcje SSA. Oprócz Bogusława Cupiała musieli na to jeszcze przystać Zbigniew Urban i Stanisław Ziętek - pozostali akcjonariusze spółki.

29 grudnia panowie - za pośrednictwem swoich prawników obradujących prawie do północy - doszli do porozumienia. Jakie to porozumienie, wyjawią ostatecznie na początku kwietnia. Nieoficjalnie wiadomo, że sytuacja zmierza do całkowitego przejęcia SSA przez Cupiała.

Kibice martwią się wciąż innym problemem. Wkrótce minie półtora roku od czasu, kiedy prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, Jacek Dębski, obiecał dofinansowanie budowy obiektu Wisły w 70 procentach. Umowa z Dębskim została jednak zakwestionowana przez nowe władze odmienionego Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Wiślacy jednak dalej myślą o budowie. Bazują na nowym orzeczeniu UKFiS, który wytypował w Polsce pięć stadionów - wśród nich ten wiślacki - godnych dofinansowania, pod warunkiem włożenia 30 procent środków własnych przez inwestorów lokalnych. Bogusław Cupiał tyle da, ale SSA musi dostać tereny stadionu na 50 lat. Trwają załatwiania.

Mimo tych spraw, piłkarze spokojnie przygotowywali się do rundy wiosennej. Spotkali się na obozach w Spale i na Cyprze, wyjechali też na krótko do Austrii. W sparringach nie chodzi o wyniki, ale ich rezultaty cieszą sympatyków. Szczególnie wygrane z wegierskimi Zalaegerszegi i Dunafferem Dunajvaros, aż po 5-1. Ten drugi zespół, to przecież lider ligi "bratanków".

W przygotowaniach brali udział pozyskani: Maciej Szczęsny i Mirosław Szymkowiak oraz liczna grupa utalentowanej młodzieży. Prawie cała kadra jest do dyspozycji trenera. Martwią przedłużające się problemy zdrowotne Bogdana Zająca. Trudno wciąż liczyć na Ibrahima Sundaya.

W Wiśle wszyscy liczą na zdobycie krajowego czempionatu. Tylko na jakim stadionie rozgrywać mecze Ligi Mistrzów?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.