Ostatni dzwonek - sylwetka Jacka Berensztajna

Ostatni dzwonek - sylwetka Jacka Berensztajna

Jacek Berensztajn jest jednym z czterech nowych piłkarzy, jakich Odra Wodzisław pozyskała w zimowej przerwie. Pomocnik drugoligowego GKS Bełchatów wypożyczony został do wodzisławskiego klubu na pół roku. - Chcę się przypomnieć piłkarskim kibicom. Dla mnie to już ostatni dzwonek, żeby pokazać się jeszcze na pierwszoligowych boiskach i udowodnić, że potrafię grać w piłkę - podkreśla 28-letni piłkarz. Berensztajn jest wychowankiem klubu z Bełchatowa. Treningi rozpoczął tam w wieku dziewięciu lat. Osiem lat później debiutował w pierwszym zespole. Z GKS-em grał w II i III lidze, a w sezonie 1993/94 wywalczył z drużyną awans do ekstraklasy. Na swoim koncie ma prawie 30 spotkań w reprezentacji młodzieżowej oraz w drużynie U-18. W latach 1996 i 97 zaliczył też dwa spotkania w zespole narodowym seniorów: z Cyprem (2:2) i z Litwą (0:0). W pierwszej lidze Berensztajn - oprócz gry w Bełchatowie - występował również przez pół roku w Siarce Tarnobrzeg. Łącznie na boiskach ekstraklasy rozegrał 101 spotkań i strzelił 20 bramek. Lewonożny pomocnik zaliczył także półtoraroczny pobyt w austriackim SV Ried, gdzie grał m.in. z Kazimierzem Węgrzynem i Maciejem Śliwowskim. - To był dla mnie udany okres. Ried nie jest najbogatszym austriackim klubem, ale kiedy tam występowałem, mieliśmy bardzo solidny zespół. Tam udało mi się to, czego nie osiągnąłem w Bełchatowie: zdobyłem puchar kraju - opowiada Berensztajn. W czerwcu 1998 roku SV Ried pokonał w finale Pucharu Austrii Sturm Graz 3:1. Dodajmy, że jako piłkarz GKS Berensztajn dwukrotnie przegrał ze swoim klubem finał Pucharu Polski: w 1996 r. z Ruchem Chorzów, a trzy lata później z Amiką Wronki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.