Przed wtorkowymi meczami Ligi Mistrzów

Rusza runda rewanżowa spotkań grupowych Ligi Mistrzów. Real Madryt, o ile pokona w Belgradzie Partizan, już we wtorek zapewni sobie awans do 1/8 finału. Wygrana w Rzymie znacznie przybliżyłaby do tego Chelsea, ale piłkarze Lazio obiecują srogi rewanż za porażkę w Londynie

- Spodziewam się, że piłkarze Chelsea będą wyglądać na naszym Stadio Olimpico jak dzieci we mgle. A to dlatego, że angielskie drużyny zawsze słabo wypadają w Europie na wyjazdach, zwłaszcza jeśli grają we Włoszech - stwierdził przed meczem obrońca Lazio Sinisa Mihajlović. Doświadczony Serb zapomniał chyba, że w ubiegłej edycji Ligi Mistrzów inna londyńska drużyna - Arsenal - na tym samym stadionie rozbiła w puch AS Roma (3:0 i hat trick Thierry'ego Henry'ego), zaś wyjazdowe pojedynki Manchesteru United z Interem Mediolan i Juventusem Turyn w drodze po triumf w Champions League w 1999 roku przeszły już do historii futbolu.

Nic sobie nie robi z zapowiedzi piłkarzy Lazio napastnik reprezentacji Rumunii Adrian Mutu, który latem przeszedł do Chelsea z AC Parma. Na łamach poniedziałkowego wydania "Controcampo" rzucił Włochom w twarz, że opuszczenie Serie A było najmądrzejszą decyzją w jego karierze, a na Stamford Bridge czuje się jak w piłkarskim raju.

- Przeżywam w Londynie najwspanialszy okres w karierze. Uważam, że podjąłem najmądrzejszą decyzję w życiu. Nawet trochę tęsknię za Parmą, ale na pewno nie za włoskim stylem futbolu. Na Wyspach sędzia zatrzymuję grę z powodu faulu 10 do 12 razy w meczu. We Włoszech - co najmniej 60. W Anglii futbol to gra dla mężczyzn, a nie dla panienek. Angielscy kibice też są o niebo lepsi. Na każdy stadion przychodzi po 40-50 tys. ludzi, którzy dopingują cię do ostatniej minuty i nigdy na ciebie nie gwiżdżą. W Italii to nie do pomyślenia! - oświadczył Rumun, którego Chelsea kupiła latem za 15,8 mln funtów (26,8 mln dol). - Poza tym, na Wyspach doceniają moją grę, jeśli na to zasłużę. We Włoszech z cudzoziemców liczą się tylko Brazylijczycy i Argentyńczycy. Jeśli jesteś ze wschodu Europy, wszyscy tam mają cię za nic - dodał piłkarz, który w sobotnim meczu przeciwko Evertonowi zdobył dla "The Blues" piątego gola w sezonie.

Wydaje się, że Real jest tylko na wyciągnięcie ręki od awansu do dalszej rundy, w drodze po swój dziesiąty Puchar Europy. "Królewskich", którzy wygrali wszystkie trzy mecze w Lidze Mistrzów, czeka pojedynek z Partizanem z Tomaszem Rząsą w składzie. Drużyna Lothara Matthaeusa zdołała zdobyć dotychczas tylko jeden punkt. W tej sytuacji drugi mecz w grupie F - FC Porto z Olympique Marsylia będzie pojedynkiem o drugie miejsce w grupie.

We wtorek grają

Grupa E

Panathinaikos Ateny - VfB Stuttgart

Manchester United - Glasgow Rangers

Grupa F

Partizan Belgrad - Real Madryt

FC Porto - Olympique Marsylia

Grupa G

Besiktas Stambuł - Sparta Praga

Lazio Rzym - Chelsea Londyn

Grupa H

FC Bruges - AC Milan

Celta Vigo - Ajax Amsterdam

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.