Zwycięstwo przyszło w bólach. Przyjechał do nas Lech: drużyna, która ma aspiracje i stać ją na wiele. To zespół o dobrej organizacji gry, mający odpowiednich wykonawców i, jak pokazał dzisiejszy mecz, duże możliwości. W naszym zespole wyśmienicie bronił Marcin Bęben.
Sprawdziło się stare porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Graliśmy przez 80 minut, mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale gola nie zdobyliśmy. Odrze wystarczyło dziesięć minut na strzelenie dwóch bramek.
Po to jestem w bramce, żeby bronić. W pierwszej połowie zagraliśmy asekuracyjnie, mieliśmy dużo szczęścia, że nie straciliśmy bramki.
Nie chcę Odry krytykować, ale jak nie potrafimy wygrać z tak słabym zespołem, to już nie wiem z kim?
Mieliśmy chyba z siedem 100 proc. okazji do zdobycia bramki! Jak jest się tak nieudolnym, to się nie wygrywa. Odra nie stworzyła wielu sytuacji, ale wygrała.