Timonator! Największe zero wszech czasów - zatytułował relację z meczu na ostatniej stronie "Bild am Sonntag". Hildebrand zostaje niepokonany już w dziewięciu meczach. Ostatni raz puścił gola jeszcze w poprzednim sezonie Bundesligi - 17 maja na Stadionie Olimpijskim w Monachium w przegranym 1:2 meczu z Bayernem. Zatem organizatorzy meczu na Gottlieb Daimler Stadion w Stuttgarcie z radością wyświetlili na wielkim telebimie portret zafrasowanego Olivera Kahna, którego osiągnięcie przebił bramkarz VfB.
- Kahn to mój wielki idol i wzór. Zdaję sobie sprawę, że taki rekord to za mało, żeby zbliżyć się do jego poziomu, ale jestem gotów pracować równie ciężko jak on - stwierdził po meczu Hildebrand, dodając, że chętnie oddałby rekord za trzy punkty w meczu z Kolończykami. - Pod koniec sezonu ta strata może nas wiele kosztować - powiedział. W Stuttgarcie gorzej niż bramkarz spisali się bowiem napastnicy VfB Kevin Kuranyi i Imre Szabics, którzy jeszcze w środę strzelili dwa gole Manchesterowi United, doprowadzając do sensacyjnej wygranej 2:1. Trzy dni później nie znaleźli pomysłu na pokonanie ostatniego w tabeli bramkarza FC Koeln, choć oddali 20 strzałów.
Bayern Monachium rozgromił u siebie Herthę Berlin 4:1 (Artur Wichniarek wszedł na ostatnie 26 min, Bartosz Karwan nie zagrał wcale). Po tej porażce drużyna rywala Groclinu Grodzisk Wlkp. w Pucharze UEFA (rewanż za dziesięć dni) spadła na 15. pozycję w tabeli. Nikt nie liczył na inne rozstrzygnięcie, ponieważ Berlińczycy nie mogą pokonać Bayernu już od 26 lat. Hertha nie zdołała wygrać jednak już w ósmym, kolejnym meczu Bundesligi, co ostatni raz przydarzyło jej się w sezonie 1990-91, po którym spadła do drugiej ligi. W meczu z Groclinem drużynę nadal będzie prowadził trener Huub Stevens - menedżer Herthy Dietmar Hoeness znów go bronił. - Gdyby nasi piłkarze wykorzystali szanse, jakie stwarzali, rezultat byłby lepszy - stwierdził. Zdaniem "Tagesspiegel" ewentualne odpadnięcie z Pucharu UEFA może być kroplą, która przeleje czarę goryczy w Berlinie.
HANNOVER - SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN 1:2 (1:2): Christiansen (16.) - Asamoah (26.), Rodriguez (41.).
EINTRACHT FRANKFURT = BORUSSIA DORTMUND 0:1 (0:1): Reina (10.).
FREIBURG - TSV 1860 MONACHIUM 1:0 (0:0): Bajramović (77.).
VfB STUTTGART - FC KOELN 0:0.
BAYERN MONACHIUM - HERTHA BERLIN 4:1 (2:0): Makaay (22.), Ballack (45.), Schweinsteiger (58.), Salihamidzić (88.) - N. Kovac (65.).
HSV HAMBURG - BORUSSIA MOENCHENGLADBACH 2:1 (0:1): Barbarez (58., 73.) - van Lent (18.).
VfL BOCHUM - KAISERLAUTERN 4:0 (0:0): Hashemian (49., 83.), Madsen (60., 90.).
WERDER BREMA - VFL WOLFSBURG 5:3 (3:1): Ailton (2. i 21.), Stalteri (41.), Micoud (57.), Klasnic (58.) - Biliskov (40.), Streit (54.), Karhan (65.)
BAYER LEVERKUSEN - HANSA ROSTOCK 3:0 (0:0): Placente (70.), Berbatov (75.), Bierofka (79.)
(Kaiserslautern rozpoczęło sezon z minus trzema punktami)
Martin Max (Hansa)
Ailton (Werder),
Zlatan Bajramovic (Freiburg),
Thomas Christiansen (Hanover 96),
Diego Klimowicz (Wolfsburg),
Peter Madsen (Bochum)