Abramowicz chce, by piłkarze Chelsea zagrali w filmie

Rosyjski magnat naftowy, od niedawna właściciel Chelsea Roman Abramowicz chce, by londyńscy piłkarze zagrali w filmie. Pomysł na produkcję filmu z zawodnikami Premier League w rolach głównych istnieje od dawna.

Producentem filmu pod roboczym tytułem "Goal!" jest Mike Jefferies i jego Milkshakefilms Production Company, zaś współproducentami: Matt Barrelle i Lawrence Bender, który wypromował "Wściekłe Psy" i "Pulp Fiction" Quentina Tarantino, a także oskarowego "Buntownika z wyboru". Budżet - 30 mln funtów.

Jefferies rozmawiał już z Newcastle i Manchesterem Utd. (był na sobotnim meczu obu drużyn), w tym tygodniu spotka się z Abramowiczem. - Futbol staje się w USA coraz popularniejszy. Kinowy hit z gwiazdami światowej piłki mógłby przyśpieszyć ten proces - powiedział Jefferies. Mimo zabiegów Rosjanina największe szansę na udział w filmie daje się jednak graczom MU, którzy odbyli latem tournée po USA i są tam dość dobrze rozpoznawani (jak na europejskich sportowców). W Hollywood powstało już kilka filmów z piłkarzami w rolach głównych. Jednak obrazy takie jak "Escape To Victory" (z udziałem Pelego, Osvaldo Ardillesa i Kazimierza Deyny) czy "When Saturdays Comes" Ameryki nie podbiły. Wyjątkiem był jedynie "Bend it Like Beckham", jednak jak mawia Jefferies: - To wyjątek potwierdzający regułę.

Dla brytyjskich reżyserów angażowanie byłych gwiazd Premier League nie jest niczym nowym. Od lat regularnie czarne charaktery (a to gangsterów, a to pracowników prosektorium) grywa były "zły chłopiec" z Wimbledonu Vinnie Jones (m.in. "60 sekund", "Porachunki" i "Przekręt"). Z kolei nie mniej krewki na boisku Francuz Eric Cantona wybiera w kinie o wiele łagodniejsze role - m.in. subtelnego ambasadora w dramacie "Elizabeth".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.