Wagner Ribeiro znany jest przede wszystkim z reprezentowania takich piłkarzy jak: Neymar oraz Robinho. Dotkliwa porażka Brazylii z Niemcami musiała wyprowadzić agenta z równowagi, ponieważ zdecydował się publicznie skrytykować Luiza Felipe Scolariego.
Obserwuj autora na Twitterze @basz24
1. Być trenerem reprezentacji Portugalii i nic nie osiągnąć.
2. Objąć Chelsea i zostać zwolnionym.
3. Pracować w Uzbekistanie.
4. Wrócić do Brazylii, objąć dobry zespół (Palmeiras) i spaść z nim do drugiej ligi.
5. Opuścić klub na 56 dni przed końcem sezonu, aby uniknąć degradacji.
6. Być starym, aroganckim, wstrętnym i śmiesznym dupkiem.
Pierwsze pięć podpunktów wypisanych przez Ribeiro odnosi się kolejnych etapów w trenerskiej karierze Felipao. Brazylijczyk przez pięć lat prowadził reprezentację Portugalii (2003-2008). Największymi sukcesami w tym czasie było drugie miejsce na Euro 2004, na którym Portugalia była gospodarzem, oraz czwarte miejsce podczas mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku.
Następnie Scolari zdecydował się na objęcie Chelsea (2008-2009), z której zwolniony został po pół roku ze względu na słabe wyniki. Poprowadził Chelsea w 36 spotkaniach z czego 20 wygrał, 11 zremisował i 5 przegrał.
Po nieudanej przygodzie w Anglii Scolari udał się na "urlop" do Uzbekistanu, gdzie został szkoleniowcem Bunyodkoru.
Dwa ostatnie warunki tyczą się pracy w brazylijskim Palmeiras (2010-2012). Felipao przed objęciem funkcji selekcjonera "Canarinhos" przeżył jedną z najgorszych klęsk w karierze. Będąc u steru ośmiokrotnego mistrza Brazylii, wygrał co prawda krajowy puchar, ale nie to zostanie mu zapamiętane. Scolari opuścił klub w trakcie sezonu, zostawiając go swojemu następcy na 19. miejscu. Ostatecznie zespół z Sao Paulo spadł do drugiej ligi.
Punkt szósty to nic innego jak prywatna ocena osobowości Scolariego.