KONKURS! Zobacz decydujące mecze MŚ w niezwykłej jakości!
W tym meczu było wszystko. Niesamowite tempo, efektowne akcje i fatalne błędy. Strzelanie rozpoczął Arjen Robben. Pomocnik
Bayernu Monachium w 21. minucie przejął piłkę w środku pola, przedryblował pół boiska i wpakował piłkę do siatki obok Ryana.
Holendrzy z prowadzenia zbyt długo się nie cieszyli. Już 70 sekund później było 1:1. McGovan fantastycznym długim podaniem znalazł w polu karnym Tima Cahilla, a ten bez zastanowienia huknął z woleja. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Cillessen nie miał żadnych szans.
Na początku drugiej połowy Australijczycy podwyższyli na 2:1 po pewnie wykonanej "jedenastce" przez Jedinaka (ręką w polu karnym zagrał Janmaat), ale później strzelali już tylko Holendrzy.
W 58. minucie Sneijder do spółki z Depayem odzyskali piłkę, "rozklepali" obronę rywali, a ten drugi podał do niekrytego van Persiego, który silnym uderzeniem pod poprzeczkę wyrównał. A siedem minut później Holendrzy odzyskali prowadzenie po fatalnym błędzie defensywy Australii. Depay wykorzystał lukę w obronie, huknął z daleka. Ryan nie zdołał sięgnąć piłki.
Holendrzy zwyciężyli 3:2 i są bardzo blisko wywalczenia awansu do 1/8 finału. Australia mimo dwóch porażek ma jeszcze teoretyczne szanse na kolejną rundę turnieju. Wiele wyjaśni drugie spotkanie tej grupy Hiszpania - Chile (początek o godz. 21).