Stadion w Manaus, niemal dwumilionowej metropolii położonej w samym sercu amazońskiej dżungli, niemal od samego momentu przyznania Brazylii mistrzostw świata prowokował liczne pytania. Jaki sens ma rozgrywanie meczów mistrzostw świata w tropikalnych warunkach, w niesamowitej duchocie, wysokiej temperaturze i wilgotności? Po co piłkarze i ich kibice mają pokonywać tysiące kilometrów z większych i ważniejszych miast położonych na atlantyckim wybrzeżu? Wreszcie po co budować wielki i drogi stadion w mieście, w którym nie gra żadna poważna drużyna ligowa?
Mimo tych pytań, mistrzostwa się tam odbędą. I to nie duchota będzie największym problemem podczas meczów rozgrywanych w Manaus.
W środę na Twitterze pojawiły się pierwsze zdjęcia murawy miejscowego stadionu. Widok jest przerażający - trawa przybrała kolor żółto-brązowy, pole bramkowe przypomina klepisko. Na takiej nawierzchni w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu Anglia zmierzy się z Włochami.
Trener Anglików Roy Hodgson wysłał w czwartek jednego z członków swojego sztabu do Manaus z zadaniem zbadania murawy i przygotowania sposobu na to, jak sobie z nią radzić. Wiadomo, że jej stan się nie poprawi. - Robimy, co w naszej mocy, wysiewamy nawóz. Ale nie sądzę, by stan trawy do weekendu się jakoś znacząco poprawił - mówi Carlos Botella z firmy Royal Verd, odpowiedzialnej za stan boiska w Manaus i na sześciu innych stadionach mistrzostw świata. - Mamy spore problemy. Nie ma dróg do Manaus, wszystkie maszyny i materiały musimy transportować statkami. To wszystko jest bardzo skomplikowane - narzeka.
- W warunkach wysokiej wilgotności, jaka panuje u nas, trawa cierpi. Jestem przekonany, że trawa nie będzie przeszkadzała w grze - uspokaja gubernator stanu Amazonas Jose Melo. A rzeczniczka Delia Fischer zapewnia: - Eksperci są przekonani, że boisko będzie gotowe do meczów.
Włosi starają się bagatelizować sytuację. - Pogoda i boisko będą problemem dla obu zespołów. Cierpieć będziemy my, cierpiała będzie Anglia. Zamartwianie się tym byłoby stratą energii - uważa Andrea Pirlo.
Stadion w Manaus mieści 42 tys. widzów. Jego budowa pochłonęła ok. 850 mln zł. Jeszcze na dzień przed rozpoczęciem mistrzostw trwały wokół niego ostatnie prace wykończeniowe - wylewano asfalt i kładziono instalację. W Manaus zostaną rozegrane cztery mecze: Anglia - Włochy, Kamerun - Chorwacja, Honduras - Szwajcaria i USA - Portugalia.