- Nie chcę już komentować planów Kalu - powiedział "Gazecie" wiceprezes Wisły Zdzisław Kapka.
Kłopoty z Nigeryjczykiem zaczęły się przed tygodniem. Uche dowiedział się w miniony piątek, że Wisła odrzuciła ofertę chcącego go pozyskać Ajaksu Amsterdam. Dziwnym trafem piłkarz nie wystąpił już potem w żadnym ze sparingów rozgrywanych przez Wisłę we Francji: ani z PSG, ani FC Metz. Oficjalna wersja głosi, że w starciu z AS Monaco został lekko kontuzjowany.
Kalu Uche: Nie wiem nic o żadnym strajku.
- Na ten temat również nic nie wiem.
- Jeszcze nie wiem.
- Nie chcę mówić na ten temat. Po moim powrocie do Krakowa wszystko się wyjaśni.
- Moje plany odejścia z Wisły nie mają nic wspólnego z tym, że moi koledzy "Kosa" i Marcin opuścili już Kraków. Tych spraw nie można łączyć.
- Nie wiem, wszystko może się zdarzyć.
- Nie.
- Nie. Jestem zdrowy.
- Nie wiem.
- Tak. On zna moje plany. Rozmawiałem też z prezesem Bogdanem Basałajem.
- Tak, postanowiłem pożegnać się z Angelem Castellem. Moim nowym menedżerem jest Belg. Jego nazwiska nie mogę podawać. Mój agent prosił mnie, abym nie ujawniał jego personaliów publicznie.