Szczakowianka: Przez aferę straciliśmy 1,5 mln

- Przez tę pseudoaferę straciliśmy trzech sponsorów, czyli 1,5 mln zł. Tych pieniędzy będziemy się domagać od oskarżającego nas prezesa Świtu Wojciecha Szymańskiego - mówi prezes Szczakowianki Tadeusz Fudała

Członkowie komisji PZPN, która ma wyjaśnić sprawę rzekomego sprzedania przez Świt barażu ze Szczakowianką o miejsce w I lidze, przesłuchiwali wczoraj w Katowicach działaczy, trenerów i piłkarzy z Jaworzna. Pierwszy wyjaśnienia złożył prezes Szczakowianki Tadeusz Fudała. - Na początku pytano mnie o organizację i finansowanie klubu. Potem rozmowa zeszła na baraże. Członkowie komisji chcieli wiedzieć wszystko, nawet jakie były moje reakcje na kolejne gole. Odpowiedziałem na każde pytanie. Żadne mnie nie zaskoczyło - mówi Fudała.

Klub z Jaworzna wynajął kancelarię adwokacką i chce oddać sprawę do sądu - o zniesławienie, oszczerstwa, naruszenie dóbr osobistych i straty własne. - Przez tę pseudoaferę straciliśmy trzech sponsorów, kolejni się wahają. Straciliśmy 1,5 mln zł. Tych pieniędzy będziemy się teraz domagać od prezesa Świtu Wojciecha Szymańskiego. Liczymy, że zakłady mięsne Lukullus, których jest właścicielem, zostaną teraz naszym sponsorem - mówi Fudała.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.