Dariusz Wołowski: Sprzeciw

Od Pawła Janasa chciałem usłyszeć, jaki ma plan na podźwignięcie z zapaści drużyny narodowej.

Zdaje się jednak, że planu nie ma. Trener powtarza, że się nie podda, że piłkarze też nie i że już wkrótce będą lepsi o klasę. Dlaczego? Bo niedługo będą grali ważne mecze. Czyli ten ze Szwecją ważny nie był?

Prawie każde zdanie selekcjonera budzi sprzeciw. Janas zapewnia, że nie zmarnował sześciu miesięcy pracy, ale tym, którzy porównają jego pierwszy mecz z Chorwacją do ostatniego ze Szwecją, wątpliwości się wprost narzucają. Co się dzieje z graczami Wisły Kraków? Dlaczego u Kasperczaka grają, a u Janasa nie grają? A co z innymi? Że byli po sezonie? A Szwedzi to niby nie byli? I tak dalej, i tak dalej. A tak dalej być nie może. Niestety, to jedyne, co o kadrze Janasa wiemy na pewno.

Dariusz Wołowski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.