Przed rewanżem Inter - Milan: Dajcie mi piłkę!

- Już nie będzie następnej szansy. Gramy o wszystko. Po ostatnim gwizdku sędziego zobaczycie łzy pokonanych i uśmiechy zwycięzców - mówi obrońca Milanu Alessandro Nesta przed wtorkowym rewanżowym meczem w półfinale Ligi Mistrzów z Interem.

Czym ten mecz może się różnić od pierwszego, zakończonego wynikiem 0:0? Jeśli chodzi o Inter, to nie należy się spodziewać rewolucyjnej zmiany stylu, to będzie wciąż defensywna gra - atakuje dwóch, najwyżej trzech. Broni na własnej połowie przynajmniej siedmiu. Do tego napastnicy przeszkadzają obrońcom rywali w wyprowadzaniu piłki.

Zdecydowanie większe rezerwy tkwią w Milanie, który ma więcej indywidualności. W pierwszym meczu najbardziej zawiodły gwiazdy zespołu Carlo Ancelottiego odpowiedzialne za grę ofensywną: napastnicy Inzaghi (najwięcej czasu spędził na komentowaniu decyzji sędziów notorycznie odgwizdujących jego spalone) i Szewczenko oraz kreatywni pomocnicy Rui Costa i Clarence Seedorf. Milan zagrał podobnie jak Inter - defensywnie, zdecydowanie bardziej zależało mu na tym, by gola nie stracić, niż żeby strzelić. Mniej więcej od 20. min oba kluby myślały już chyba o rewanżu, dogrywce i rzutach karnych, choć do końca rywalizacji pozostawało ponad trzy godziny.

Wydaje się, że ten, kto pierwszy strzeli gola, awansuje. Więcej szans ma Milan, choćby dlatego, że awans daje mu każdy bramkowy remis. - Ale Inter to taki zespół, że potrafi strzelić gola w najbardziej nieoczekiwanym momencie, kiedy wydaje się, że kontrolujesz grę i nic ci się nie może stać - ostrzega obrońca Milanu Alessandro Nesta. Tak było w pierwszym meczu, kiedy w drugiej - zdominowanej przez Milan - połowie Argentyńczyk Hernan Crespo w ostatniej minucie o mało co nie dał Interowi wygranej.

- To znowu będzie wyrównane spotkanie, ale od pierwszego będzie różniło się tym, że kibice zobaczą przynajmniej jednego gola, bo to jest potrzebne do awansu - mówi Crespo, najskuteczniejszy piłkarz Interu w Lidze Mistrzów (dziewięć goli). - Jestem w wielkiej formie. Do strzelenia bramki potrzebuję tylko jednej szansy, dajcie mi dobrą piłkę, a ja zrobię resztę.

Innym atutem Milanu jest to, że zawodnicy Interu muszą być bardzo ostrożni. Aż siedmiu z nich (Cannavaro, Di Biagio, Materazzi, Morfeo, Pasquale, Toldo i Vieri), jeśli dostanie żółte kartki, nie zagra w finale. W Milanie zagrożeni są tylko Pirlo i Serginho.

W porównaniu z pierwszym meczem do składu Interu wraca pomocnik Cristiano Zanetti (nie grał za kartki). Nie wiadomo, czy wystąpi kontuzjowany Francesco Coco. W Milanie gotowy do gry będzie Massimo Ambrosini, ale nie wiadomo, czy zagra on, czy Cristian Brocchi, który wystąpił w pierwszym meczu.

Włoskie gazety piszą, że trener Ancelotti rozważał zmiany w ataku - Szewczenkę miałby zastąpić Rivaldo, ale brazylijski mistrz świata słabo spisał się w sobotnim, przegranym 0:1 ligowym meczu z Brescią.

- Mieliśmy ostatnio pecha. Ja i moja drużyna - powiedział Szewczenko. - Ale wszystko, nawet najgorsze rzeczy, prędzej czy później musi się zmienić na lepsze. Tak będzie we wtorek.

Dla jednych i drugich tylko awans oznacza, że sezon nie będzie do końca przegrany. W lidze Inter i Milan walczą już tylko o wicemistrzostwo. - To może być mecz o przyszłość trenerów obu zespołów - Cupera i Ancelottiego - powiedział po pierwszym meczu były gwiazdor Serie A Zbigniew Boniek.

Prawdopodobne składy

Inter: 1-Francesco Toldo - 13-Fabio Cannavaro, 23-Marco Materazzi, 2-Ivan Cordoba - 4-Javier Zanetti, 14-Luigi Di Biagio, 6-Cristiano Zanetti, 5-Belozoglu Emre, 77-Francesco Coco (albo 7-Sergio Conceicao) - 9-Hernan Crespo, 20-Alvaro Recoba.

Milan: 12-Dida - 19-Alessandro Costacurta, 13-Alessandro Nesta, 3-Paolo Maldini, 4-Kacha Kaładze - 32-Cristian Brocchi (albo 23-Massimo Ambrosini), 8-Gennaro Gattuso, 20-Clarence Seedorf, 10-Rui Costa - 7-Andrij Szewczenko, 9-Filippo Inzaghi.

Sędzia: Gilles Veissiere (Francja).

Spotkanie pokaże 2TVP i Polsat Sport, początek o 20.45

Liczba meczu

0 - tyle goli piłkarze Interu strzelili w tym sezonie Milanowi. W lidze przegrali dwa razy po 0:1, w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów było 0:0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.