Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie w stolicy Ghany - Akrze. Ubiegłorocznym zwycięzcą konkursu został Toure grający na co dzień w Manchesterze City, z kolei grający obecnie w Chinach Drogba był już dwukrotnie wybierany na Najlepszego Piłkarza Afryki.
Gdyby tytuł przyznano strzelcowi gola w tegorocznym finale Ligi Mistrzów, to zbliżyłby się do rekordzisty plebiscytu - Samuela Eto'o. Grający obecnie w Anży Machaczkała Kameruńczyk odbierał nagrodę już cztery razy. Triumf Drogby oznaczałby także, że pierwszy raz w historii konkursu (odbywa się od 1993 roku) dwa lata z rzędu triumfowaliby dwaj różni piłkarze z tego samego kraju.
Zarówno Drogba jak i Toure mają za sobą wspaniały rok pełen sukcesów klubowych. Napastnik miał ogromny wkład w wygranie przez Chelsea Ligi Mistrzów, z kolei Toure przyczynił się do mistrzostwa Anglii zdobytego przez Manchester City. Obaj nie potrafili jednak doprowadzić reprezentacji do wygrania Pucharu Narodów Afryki - w finale WKS przegrało z Zambią po rzutach karnych.
Dla Songa z kolei jest to pierwsza nominacja i eksperci nie dają mu wielkich szans na wygraną. 25-letni pomocnik bardzo dobrze prezentował się w ubiegłym roku w Arsenalu, co zaowocowało transferem do FC Barcelony.
Finałowe nominacje były sporym zawodem dla Ghany, która po raz pierwszy od 2004 roku nie ma żadnego piłkarza w finałowej "trójce". Na uznanie nie zasłużyli m.in. Asamoah Gyan, John Mensah czy Andre Ayew, którzy poprowadzili swój kraj do trzeciego miejsca w mistrzostwach kontynentu.