Wypowiedzi po meczu Arsenal - Valencia

Trener Valencii: - Remis po tak dramatycznym meczu może tylko cieszyć. Trener Arsenalu: - Świetny mecz, szkoda tylko, że nie zdobyliśmy bramki. Henry: - Straciliśmy 2 punkty.

Rafael Benitez, trener Valencii

To dla nas bardzo ważny, ciężko wywalczony punkt. Zawsze jest trudno wywieźć punkty z Highbury, ale z remisu po tak dramatycznym spotkaniu, po tak trudnych dla nas okolicznościach mogę się tylko cieszyć. Swoją drogą gdy zobaczyłem, że mój zawodnik dostaje czerwoną kartkę byłem tak zdumiony, że odebrało mi mowę. Nie mam pojęcia co takie zobaczył sędzia, może jak przejrzę taśmę na wideo zmienię zdanie, ale na razie ta kartka była zupełnie z kosmosu. Nie da się porównać tego spotkania z naszą wygraną z Liverpoolem tu na Wyspach, która nam przyszła tak łatwo. Arsenal jest nieporównywalnie lepszy, to naprawdę wielki europejski klub.

Arsene Wenger, menedżer Arsenalu

Świetny występ mojej drużyny, która przez cały mecz wytrwale dąrzyła do bramki. Szkoda, że się nie udało jej zdobyć, zwłaszcza, że rywal kończył mecz w dziesiątkę, ale moi piłkarze nie mają się czego wstydzić. Dali z siebie wszystko, a Valencia to przecież obecnie jedna z najlepszych drużyn w Europie. Choć po trzech punktach zdobytych w Rzymie, wypadało zdobyć trzy punktu u siebie, nie jestem zawiedziony remisem. Nadal jesteśmy na pierwszym miejscu w grupie, a sytuacja niezwykle się skomplikowała. Po losowaniu wszyscy sądzili, że Ajax będzie outsiderem, tymczasem depcze nam po piętach. Roma też na pewno jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, jej piłkarze będą szukali rehabilitacji. My na szczęście pokazaliśmy, że potrafimy zwyciężać na wyjeździe, obawiam się, że ta umiejętność będzie konieczna, żeby awansować do ćwierćfinału. Wiedziałem, że przed meczem, że Patrick Vieira nie jest w pełni formy. Ale podjąłem ryzyko, bo wiedziałem jak wielki ma wpływ na drużynę. W Rzymie to samo ryzyko zakończyło się powodzeniem, dzisiaj niestety nie. Ale zaryzykować musiałem, chciałem przekonać się na boisku w jakiej jest dyspozycji, inaczej bym tego żałował.

Thierry Henry, napastnik Arsenalu

W szatni trochę panowało poczucie, że straciliśmy dwa punkty, a nie że zdobyliśmy jeden. Że trzeba było przygwoździć rywali, kiedy grali w dzieisątkę. Ja uważam że nie można przesadzać i niepotrzebnie narzekać. Przecież i John Carew mógł nam strzelić dwie bramki. Valencia zagrała bardzo atletycznie i groźnymi atakami, tak jak się spodziewaliśmy. Najważniejsze, że udało się je zatrzymać. A niestety nie codziennie można powtórzyć taki wyczyn, jak w Rzymie.

Copyright © Agora SA