Odra chce być jak Irlandia Północna

- W meczu z Lechią musimy zagrać jak Irlandczycy z Polską. Od polotu ważniejsza ma być agresja. Trzeba stłamsić rywala, a wtedy zacznie robić błędy - odgraża się przed sobotnim meczem ligowym kapitan Odry Jan Woś

Zieliński: Zostaję i zrealizuję cel ?

Wodzisławianom bardzo posłużyła przerwa w rozgrywkach ligowych. W tym czasie piłkarze Ryszarda Wieczorka awansowali do półfinału Pucharu Ekstraklasy, wygrywając rywalizację z Piastem po rzutach karnych.

W pucharowym dwumeczu wodzisławscy gracze strzelili cztery gole, a w lidze za kadencji Wieczorka zdołali to zrobić dotąd zaledwie trzykrotnie w 10 meczach. - Ostatnie dwa tygodnie to był dla nas bardzo przyjemny czas. Odzyskaliśmy wiarę we własne możliwości. Nastąpił przełom. Powróciliśmy do równowagi, a nawet robimy postępy - uważa kapitan Odry Jan Woś.

W sobotę przeciwnikiem Odry będzie Lechia Gdańsk, która przegrała dwie ostatnie potyczki ligowe, a kibice klubu powoli mają już dość trenera Jacka Zielińskiego. - Teraz to rywale są psychicznie w tym miejscu, w którym my byliśmy jeszcze przed spotkaniem z Ruchem - sądzi Woś i zwraca szczególną uwagę na dwóch pilkarzy Lechii: Macieja Kowalczyka oraz Pawła Buzałę. - Pierwszy lubi upaść i zasugerować faul w polu karnym, a drugi jest dosyć szybki. Trzeba ich zneutralizować - twierdzi kapitan Odry i liczy też na dobre sędziowanie. - Ostatnio różnie z tym bywało. Oby arbitrzy przestali się wreszcie mylić na naszą niekorzyść - dodaje Woś.

W najbliższym spotkaniu nie wystąpią pauzujący za czerwoną kartkę Dariusz Dudek oraz kontuzjowani Aleksander Kwiek i Jaroslav Machovec. Po chorobie do gry wraca Deivydas Matulevicius.

Początek spotkania o 14.45.

Copyright © Agora SA