Bramkarz z Bełchatowa w RC Lens

Dominik Kisiel, były bramkarz PGE GKS i jego wychowanek, przebywa na testach we francuskim RC Lens.

Kilka miesięcy temu Dominik Kisiel po konsultacji z ojcem postanowił nie przedłużać umowy z bełchatowskim klubem. - Dominik uznał, że nie odpowiadają mu warunki, jakie mu zaproponowaliśmy, choć uważam, że były dla niego korzystne - wyjaśnia Andrzej Zalejski, prezes PGE GKS.

Przypomnijmy, że kiedy Kisiel negocjował przedłużenie kontraktu z GKS, pojawiła się propozycja przyjścia do Widzewa. Zawodnik postanowił jednak znaleźć sobie nowy klub za granicą. Na początku przebywał na testach we Włoszech, później w Wielkiej Brytanii, a teraz znalazł się w RC Lens, który jest liderem drugiej ligi francuskiej.

Jednak szefowie PGE GKS twierdzą, że nawet gdyby zawodnik przeszedł pomyślnie testy, to jego przyjście do nowej drużyny nie będzie wcale takie proste. Nowy klub będzie musiał bowiem najpierw wypłacić tzw. ekwiwalent za wyszkolenie. Takie są przepisy FIFA - Nie chciałbym zdradzać, jaka to jest dokładnie kwota, ale mogę powiedzieć, że nie jest to mało - tłumaczy Zalejski. - Na koniec mogę dodać, że jeśli Dominik będzie chciał u nas grać, i co za tym idzie wrócić także do wysokiej formy, drzwi do naszego klubu ma zawsze otwarte. Z tego, co wiemy, na razie nigdzie nie trenuje - kończy prezes.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.