Puchar UEFA: Co czeka Lecha

Nancy lekceważyć nie wolno. Czwartkowy rywal Lecha jeszcze w Pucharze UEFA nie przegrał, a w ostatniej kolejce ligi francuskiej pokonał wicemistrzów z Bordeaux

Lech odzyskał formę przed Pucharem UEFA ?

Nancy opiera skład na wychowankach lub piłkarzach wyciąganych ze szkółek z regionu Lotaryngii, w ubiegłym sezonie klub nie dokonał nawet żadnego transferu. Dwa lata temu ten zespół bez gwiazd pokonał 2:1 w Pucharze UEFA Wisłę Kraków.

Są w Nancy aż czterej reprezentanci Maroka: Mickael Chretien (nie zagra w Poznaniu z powodu kontuzji), Abdelsam Ouaddou, Moncef Zerka, Youssouf Hadji, ale najsłynniejszym graczem Nancy wciąż pozostaje Michel Platini. W 1978 roku obecny szef UEFA poprowadził zespół do największych sukcesów - Pucharu Francji i czwartego miejsca w lidze. W piątek Platini otwierał wybudowaną kosztem 10 mln euro szkółkę piłkarską swojego imienia.

Właśnie dzięki pracy u podstaw, cierpliwej budowie zespołu z anonimowych piłkarzy krok po kroku klub z Lotaryngii odnosi sukcesy na miarę tych z czasów Platiniego. W 2006 roku wywalczył Puchar Ligi, a w poprzednim sezonie dopiero w ostatniej kolejce stracił trzecie miejsce w Ligue 1. To głównie zasługa charyzmatycznego trenera Pablo Correi, 41-letniego Urugwajczyka, który objął posadę w listopadzie 2002 roku, gdy klub był bliski spadku do III ligi.

- Na każdego przychodzi kiedyś koniec - mówił Correa we wrześniu, kiedy Nancy nie wygrało żadnego meczu w ekstraklasie. Dziś Urugwajczyka zwątpienie opuściło. W kwalifikacjach Pucharu UEFA jego zespół odniósł dwa zwycięstwa nad szkockim Motherwell. Dwa tygodnie temu, już w fazie grupowej, Nancy pokonało u siebie Feyenoord Rotterdam 3:0. Ale przede wszystkim to wygrana z Bordeaux wskazuje na to, że rywal Lecha stanął mocno na nogach.

Copyright © Agora SA