Liga Mistrzów. Klopp: W Borussii warto się zakochać

Trener Borussii Dortmund Juergen Klopp rozważa podobieństwa pomiędzy nim a Arsenem Wengerem i między jego klubem a Arsenalem Londyn. I ich nie widzi. - On lubi mieć piłkę, dużo podawać, jego drużyna jest jak orkiestra. Ale to spokojna muzyka. Ja zdecydowanie bardziej wolę heavy metal - mówi Klopp. Obie drużyny zagrają ze sobą w środę w 4. kolejce Ligi Mistrzów o 20:45. Relacja na żywo na Sport.pl

- Dla mnie to jest "Sir" Arsene Wenger, to naprawdę ktoś. Kocham go. On lubi mieć piłkę, dużo podawać, jego drużyna jest jak orkiestra. Ale to spokojna muzyka. Ja zdecydowanie bardziej wolę heavy metal - mówi Klopp przed meczem z Arsenalem.

Klopp tłumaczy też, jakiego stylu oczekuje od swojej drużyny. - Gdyby pierwszą drużyną, jaką w życiu bym zobaczył, była Barcelona z ostatnich czterech lat, to prawdopodobnie zająłbym się tenisem. Taki styl nie jest dla mnie. Nie lubię spokojnego futbolu, lubię futbol walki. W Niemczech nazywamy to stylem angielskim. Deszczowy dzień, grząska murawa, wszyscy ubłoceni, a po powrocie do domu są tak zmęczeni, że nie mają siły grać przez następne cztery tygodnie. Taką chcę widzieć Borussię - tłumaczy.

- Arsenal z ostatnich 10 lat gra prawie perfekcyjny futbol. Wiemy jednak, że nie udało im się zdobyć żadnego tytułu. Uwielbiam filozofię Arsene'a Wengera, ale ja tak nie mogę trenować. Jestem innym gościem - wychwala najbliższych rywali.

Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami w Londynie skończył się wynikiem 2:1 dla gości. Podopieczni Kloppa wygrali głównie wolą walki, w sumie przebiegli o 11,5 km więcej od rywali. - Trenerzy mogą mówić, że liczba przebiegniętych kilometrów nie jest ważna. Ważniejsza dla nich jest po prostu dobra gra. Dla mnie dobra gra też jest ważna, ale te 10 km więcej również się przydaje. Musimy dawać z siebie wszystko. Bo jeśli wygrywamy bez tego, to mecze są nudne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.