Piszczek z urazem biodra zmagał się bardzo długo, a z przeprowadzeniem operacji zwlekał do zakończenia ubiegłego sezonu. Dopiero po finale Ligi Mistrzów, w którym Borussia uległa Bayernowi Monachium, Polak poddał się zabiegowi, który wykluczył go z gry na długie miesiące. W tym tygodniu jednak zamierza rozpocząć lekki, indywidualny trening.
- Będę uprawiał lekki jogging po raz pierwszy od operacji. To pokazuje, że powoli wracam do zdrowia - powiedział Piszczek. Zapytany jednak o datę powrotu do pełnej dyspozycji, odpowiada, że taka prognoza jest prawie niemożliwa.
- Moim celem jest wrócić do treningów najpóźniej na przygotowania zespołu do rundy rewanżowej. Z drugiej strony nie należy poddawać się niepotrzebnym obciążeniom po tak dużej operacji - dodał Piszczek.
Zapytany o zastępującego go na prawej obronie Kevina Grosskreutza, Polak przyznał, że jest on "uniwersalną bronią" Borussii: - Wykonuje naprawdę świetną pracę. Gdyby tak nie było, to nie mielibyśmy obecnie aż dwunastu punktów w Bundeslidze.