Sport w iPhonie? There's an app for that!"
68-latek, który w zeszłym sezonie poprowadził Bayern Monachium do potrójnej korony (Wygrana w Pucharze Niemiec, Bundeslidze i Lidze Mistrzów) zaprzeczył, by miał jakąkolwiek satysfakcję z faktu, że jego następcy nie udało się wygrać pierwszego oficjalnego meczu - Miałem przyjemność trenować fantastyczny zespół, skupiony na wygrywaniu trofeów. Nie mogę cieszyć się z ich porażki, to wciąż moi chłopcy - zaznaczył Heynckes.
- To nie był ich najlepszy występ w ostatnim czasie, to prawda, jednak Pep wyglądał dobrze, ma znakomity zespół, co mogło pójść źle? - pytał ironicznie na antenie ZDF były szkoleniowiec drużyny z Monachium. W zeszłym sezonie wygrali oni w Bundeslidze, mając blisko 30 punktów przewagi nad drugą Borussią, a w finale Ligi Mistrzów pokonali podopiecznych Jurgena Kloppa 2:1. W meczu o Superpuchar dali sobie jednak wbić cztery gole i okazali się słabsi.
Trener, który niedawno zdecydował się przejść na emeryturę, skomentował także tę decyzję. Przyznał przy tym, że nie ma ochoty w tej chwili wracać do futbolu - Na każdego przychodzi pora, by w końcu zrezygnować, w końcu przyszła pora i na mnie. Oczywiście wciąż będę oglądał Bundesligę, ale już z mojego domowego salonu - zakończył były trener Bawarczyków.