- Barcelonę stać na każdy transfer, który sztab trenerski uzna za konieczny. Zawsze tak było - powiedział Freixa na wtorkowej konferencji prasowej. - Oczywiście nie możemy zdradzać, ile jesteśmy gotowi wydać na danego piłkarza - dodał.
Jedynym głośnym transferem Barcelony tego lata było ściągnięcie brazylijskiego napastnika Neymara. Kataloński klub zapłacił 60 milionów euro jego byłemu klubowi Santosowi. Przyjście Neymara może oznaczać koniec Davida Villi. Najskuteczniejszy napastnik w historii reprezentacji Hiszpanii od złamania nogi w grudniu 2011 roku nie wrócił już do dawnej dyspozycji, a w tym roku kończy 32 lata.
Wielu ekspertów spodziewa się, że Barcelona będzie się jeszcze wzmacniać w obronie. 35-letni filar defensywy Carles Puyol miał w ostatnim sezonie serię kontuzji, które zmusiły klub do różnych eksperymentów. Trener Tito Vilanova nie ufa zbytnio Marco Bartrze. Eksperyment z przesunięciem Alexa Songa na środek obrony też nie wyszedł. Najczęściej na środku grali Gerard Pique z Javierem Mascherano. Klub mimo zdobycia mistrzostwa stracił 40 goli w 38 meczach, o 11 więcej niż sezon wcześniej.
Thiago Silva, środkowy obrońca PSG, powiedział w tym tygodniu dziennikarzom, że Vilanova się z nim kontaktował i próbował sprowadzić do Barcelony, ale Brazylijczyk odmówił.