Profil Sport.pl na Facebooku - 84 tysiące fanów. Plus jeden?
Najbardziej gniew Messiego poczuł Villa. Po nieudanej akcji w 44. minucie Argentyńczyk zarzucił koledze, że zbyt długo zwlekał z zagraniem piłki.
Do drugiego incydentu doszło po strzale Thiago Alcantary. Messi uważał, że powinien otrzymać podanie, ponieważ znajdował się w lepszej pozycji. - Podnieś głowę - mówił niezadowolony Messi.
Te drobne incydenty nie uszły uwadze hiszpańskich dziennikarzy, którzy spytali Tito Vilanovę na pomeczowej konferencji, czy pomiędzy Messim a Villą (Thiago pominięto) nie ma żadnych problemów. - Nie ma sensu wyciągać z tego wniosków. Każdy, kto gra w piłkę, wie, że takie dyskusje są normalne i są częścią gry - tłumaczył Vilanova.
- Takie zdarzenia są typowymi objawami aktywności zespołu. Brak takich wymian zdań sugerowałby, że coś jest nie tak - dodał.
Do kłótni z Villą na antenie oficjalnej telewizji klubowej ustosunkował się też sam Messi. - Nie szukajcie problemów tam, gdzie ich nie ma. Villa i ja bardzo dobrze się dogadujemy, to była zwykła gadka podczas meczu - mówił.
Po pięciu kolejkach nowego sezonu Barcelona ma na koncie komplet piętnastu punktów. Największy rywal Katalończyków, Real Madryt, ma o jedenaście punktów mniej, ale w niedzielę wieczorem będzie mógł tę różnicę zmniejszyć. O 21:30 podopieczni Jose Mourinho zagrają na wyjeździe z Rayo Vallecano. Relacja na żywo w Sport.pl.