"Rewanż na Camp Nou" - tytułuje swoją relację internetowe wydanie "El Mundo Deportivo". "
Barcelona nie mogła przebić się przez mur
Chelsea. Choć dominowała w meczu od początku do końca, to nie była w stanie strzelić gola. Drogba miał jedną okazję do strzelania bramki i ją wykorzystał" - pisze kataloński "Sport".
"Barcelonie zabrakło skuteczności, przeszkadzały słupki i rewelacyjnie broniący Petr Cech" - pisze na swojej stronie internetowej "Marca".
"Bez przebaczenia na Stamford Bridge" - tytułuje swoją relację "El Pais". - Barcelona była dłużej przy piłce i absolutnie zdominowała mecz, ale nie była w stanie pokonać Petra Cecha - pisze dziennik.
Był karny dla Barcelony?
Madryckie "Marca" i "AS" sugerują, że w pierwszej połowie sędzia Felix Brych mógł podyktować rzut karny po faulu na Andresie Inieście. W 24 minucie Hiszpan minął wzdłuż linii końcowej Gary'ego Cahilla, a Anglik walcząc o piłkę popchnął rywala. Sędzia jednak faulu się nie dopatrzył.
Barcelona przegrała 0:1 w Londynie, ale już we wtorek będzie miała okazję do rewanżu na Camp Nou. W drugim półfinale
Bayern pokonał u siebie
Real Madryt 2:1.
Finał
Ligi Mistrzów 19 maja w Monachium.
Drogba leżał, ale powalił Barcelonę
Szybko jednak się okazało, że na Stamford Bridge powtarza się scenariusz, który kibice ligi hiszpańskiej pamiętają ze stadionów Osasuny, Sociedad i innych słabeuszy potrafiących zaryglować pole karne przed ekipą Pepa Guardioli. Co z tego, że jego piłkarze wymieniali setki podań, skoro niewiele z nich wynikało -
czytaj relację z meczu na Sport.pl ?